Calcaterry nikt nie dogoni - czyli Festa dello Sport 2016 w kolejnej odsłonie
środa, czerwca 01, 2016
Ostatni tydzień wrażeniami wypełniony jest do granic możliwości. Poza wzruszeniami komunijnymi, dzieje się jeszcze dużo więcej i to "więcej" pochłania mnie bez reszty, mówiąc kolokwialnie - "ledwo wyrabiam się na zakrętach". W Marradi jeszcze do jutra trwa Festa dello Sport. Niewiele o tegorocznej edycji pisałam, bo wszystko przyćmiła nasza rodzinna uroczystość. Teraz jednak powolutku moja codzienność wraca na stare tory, więc pokażę Wam niezwykły spektakl, widowiskowe impresje z sobotniego wieczoru, kiedy to przez Marradi przebiegał ultramaraton - słynny 100 km del Passatore. W tym roku sportowa festa trwa sześć dni i "wchłonęła" w swoje kalendarium również bieg rozbójnika. O 100 km del Passatore na blogu pisałam już tyle razy, że kpiną byłoby się powtarzać. Chciałam dziś pokazać Wam to, co działo się w tym roku, bowiem widowisko było jedyne w swoim rodzaju i z tak malowniczymi fanfarami lider na 65- tym kilometrze jeszcze nie był witany. Wierzę, że to niezwykłe widowisko będzie piękną promocją dla miasteczka i za rok publiczność zjedzie się jeszcze tłumniej.
Wsparcie fotograficzne |
Co do rezultatów … Ha! Calcaterra znów niepokonany - jedenaste z kolei zwycięstwo na pewno na stałe zapisze go w historii sportu. Przebiegł przez Marradi z lekkością, jakby dopiero co wystartował, popatrzył z uśmiechem w mój obiektyw i pognał dalej jak wiatr, zostawiając innych uczestników daleko w tyle. Fenomen!
Bębniarze bębnili, sbandieratori flagami wymachiwali, migały światła eskorty, grzmiały brawa.
A kiedy Kiedy Calcaterra biegł w dół na nizinę Romanii po swoje zwycięstwo goście marradyjskiej festy zasiadali do polenty i bawili się w najlepsze dopingując pozostałych uczestników.
Była jeszcze muzyka i światła i spektakl i inne cuda - Marradi zainaugurowało "mercato coperto". Murale, skałka wspinaczkowa, urban center - wspaniale jest móc obserwować jak zmienia się Marradi na moich oczach.
I jeszcze kilka żywych impresji: Przejście sbandieratori
PRZEMIENIAĆ SIĘ to po włosku TRASFORMARSI (wym. trasformarsi)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
4 komentarze
Piękne. Niby to samo co rok temu a jakże inaczej, na nowo, jakby pierwszy raz. Jakby Ci się udało jeszcze raz narodzić to koniecznie idź na dziennikarstwo. Jak opisujesz wydarzenia to tak jakby Matejko codziennie malował nowa Bitwę pod Grunwaldem nie do znudzenia.
OdpowiedzUsuńPrawda !!!
UsuńLucyna S.
:) Rozbawiłeś mnie:) Dziękuję:)
UsuńA ja pana w zielonej koszulce, ktory stoi z panem w bialej koszulce znam z widzenia z innych fest. To chyba Twoi dobrzy znajomi, tak sie serdecznie usmiechaja zawsze :-) praska
OdpowiedzUsuń