Mała Wenecja ... czyli Comacchio
środa, kwietnia 06, 2016
Oto przepiękne miejsce, do którego dotarliśmy po leniwym piknikowaniu. Wenecja w miniaturze. Amsterdam Romagnii. Skojarzenia nasuwają się same. Miejsce zaskakujące, niezwykłe i wstyd się przyznać, że jeszcze do niedawna nie miałam pojęcia o jego istnieniu! Dziękuję tu mojej Czytelniczce, która kiedyś mi o nim wspomniała i to między innymi właśnie jej rekomendacji zawdzięczam moje spontaniczne odkrycie. Kiedy w niedzielę poszukując słońca błądziliśmy po Romagnii, Mario zaproponował - jedźmy do Comacchio. Natychmiast przypomniały mi się słowa z maila ... przecież to właśnie jest mała Wenecja!
Comacchio ...
Na porównywanie do Wenecji w pełni sobie zasłużyło! Pocięte siatką kanałów, poprzecinane niezliczonością mostów, mostków, mosteczków, z cumującymi tu i ówdzie łódeczkami, z fasadami kolorowych domków, jest małą perełką prowincji Ferrary. Nikt by się nie spodziewał znaleźć coś podobnego wśród rozległych łąk, zalewów i bagnisk. W odróżnieniu jednak od swej słynnej siostry, Comacchio jest ciche i skromne. Serwuje węgorze, zaprasza na spacer i uwodzi kolorami. Długo w drodze powrotnej debatowaliśmy, na którym miejscu naszej listy TOP je uplasować wśród naszych ostatnich odkryć, ale doszliśmy do wniosku, że jakakolwiek klasyfikacja byłaby krzywdząca. Comacchio to po prostu Comacchio, jedyne w swoim rodzaju, nie można się nie zachwycić, nie można nie zakochać ...
Zapraszam Was na spacer ....
Grunt to sugestywna nazwa |
Aż dziwne, że taką nazwę nadano pomniejszej uliczce. |
Ospedale San Camillo |
Trepponti |
Przekaz bezpośredni, czyli selfie dla przyjaciół |
Co jest specjalnością zakładu? |
Święta Rita... jak wkupić się w jej łaski? |
Oj, spadam! |
Mamusiu! nie spadnij! |
Parkowanie na kopertę - ryzyk fizyk! |
Być jak dama ... |
a potem prawie jak dama wygramolić się z gracją z łódki! |
Miejsce parkingowe - tylko dla mieszkańców |
Katedra |
Wcześniej czy później każdy znajdzie swoje miejsce |
W Comacchio nawet stare kraty w oknach mają swój urok |
A drzwi są jak dzieła sztuki |
ANGUILLA to znaczy WĘGORZ (wym. anguilla)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
21 komentarze
Urocze miseczki Zastanawiam się czy Włosi widzą jeszcze to piękno pośród którego przychodzi im żyć? Pozdrawiam Asis
OdpowiedzUsuńWłosi mówią o swoim kraju Bel Paese - czyli piękny kraj i są w nim zakochani!
UsuńFantastyczne miasteczko :)
OdpowiedzUsuńMiłego!
marita
wszystko piękne!
OdpowiedzUsuńGdzie to słońce, gdzie to błękitne niebo? Oprócz tego brakuje mi jeszcze faceta w łódce... "śmierć w Wenecji" (-:,
OdpowiedzUsuńNizina Padańska słynie niestety z mgieł i nieba kapryśnego, choć i tak było całkiem dobrze, niebo nie jaskrawo niebieskie ale słońca trochę było. A zamiast faceta w łódce - jest baba w łódce:)
UsuńJak pięknie! I co najważniejsze z tego co widzę cicho i spokojnie, uwielbiam takie miejsca... Z zatłoczonych turystycznych atrakcji uciekam tak szybko jak się tam pojawię. Cudowne architektoniczne perełki uchwyciłaś na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńKasia A daleka od was do tego Comachio może uda się w tym roku zobaczyć, aczkolwiek strach będzie z Miśkiem nad kanałami łazić :)
OdpowiedzUsuńPiotrek
Dla Miśka weźmiemy smycz:) albo ubranie na zmianę:) Od nas to okolo 130 km.
UsuńCzyli da się radę z tego zrobić wycieczkę jednodniową chociaż z nimi 4 na tylnimi siedzeniu może być ciężko :)
UsuńPewnie się z dzwonimy niedługo
Pozdrawiam
PIotrek
o kurcze, i wigląda jakby było tam tysiąc razy mniej ludzi. Jakbym wiedział wcześniej, może bym zamienił Wenecję na tą miejscowość właśnie
OdpowiedzUsuńFaktycznie Mała Wenecja. Piękne są te małe kamieniczki oraz te urokliwe kanały. No i ogromnym plusem, że nie ma tam takich tłumów, jak w "Dużej Wenecji" ;)
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podobają kolory na zdjęciach! To wszystko wygląda tak na żywo czy fotoszop trochę pomógł? :)
OdpowiedzUsuńMysle ze w pelnym sloncu sa jeszcze bardziej kolorowe:)
UsuńTak - dodam jeszcze, że to było niedzielne wiosenne popołudnie, a ludzi tak jak na zdjęciach, dlatego spaceruje się wyjątkowo miło!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie, prawdziwa perełka. Ale rozśmieszyło (w pozytywnym znaczeniu) mnie zdjęcie, na którym uchwyciłaś "skrzyżowanie"...dróg, sorry mostów :)) Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńA sw, Rita od rzeczy beznadziejnych jest, ja sobie ją chwalę ;)
Mam nadzieje, ze bede w Toskanii w tym roku w sierpniu. Wiec jezeli juz bede w miare blisko to koniecznie musze odwiedzic Comacchio. W Wenecji kiedys bylam, wiec teraz czas na jej starsza siostre :).
OdpowiedzUsuńPani Kasiu jestem Pani fanka ,uwielbiam czytac Twoje komentarze i podziwiam zdjecia .Zgadzam sie .ze COMACCHIO to przepiekne miasteczko ,bylam tam 2 lata temu na swieto wegorza pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW tym roku sprawdziłem empirycznie i faktycznie się nie zawiodłem bo Comacchio jest piękne a sprzedawane na targu rybnym ośmiornice nie tylko smaczne ale i tanie.
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę marzeń. Comacchio i węgorza w kapuście.
OdpowiedzUsuń