Jak pani z filmu

czwartek, kwietnia 07, 2016


Kiedyś w pewnym filmie jedna taka pani mówiła: "jestem kobietą pracującą, żadnej pracy się nie boję". I pamiętam, że gdy byłam mała bardzo mnie tym irytowała, a dziś - o zgrozo - sama bardzo ją przypominam. Zastanawiam się, co jeszcze będę musiala robić i czego się nauczyć, by podołać rzeczywistości. Czasem z niemocy, w chwili słabości łza się w oku kręci, ale często też najzwyczajniej śmieję się sama z siebie. Patrzę jak wypielęgnowane kiedyś paznokcie, dziś zrujnowane są od papieru ściernego, jak szpilki zostały wyparte prze trampki. Mam nadzieję, że mimo wszystkich trudności dam radę i kiedyś dzieci będą ze mnie dumne, może nawet ja sama jeszcze będę z siebie dumna. 
Przekopuję, przesadzam, przycinam, skrobię i maluję. Muszę się jeszcze nauczyć tego i owego z hydrauliki, kłaść glazurę i dłubać w instalacji elektrycznej i już całkiem dam sobie radę. 
To wszystko oczywiście w przerwach między lekcjami, pisaniem artykułów, fotografowaniem i zajęciami zwykłej "casalinga" , nie żebym uczyła się majsterkowania dla zabicia czasu. Ech życie ...



Ale dookoła tak pięknie, że łatwiej znieść jakikolwiek trud. W ogródku zakwitły poziomki, zapachniały zioła, fioletowe i białe glicine rozwija kwiaty, wszystko kwitnie i dodaje chęci do życia. Zdaje się, że nawet niemrawy do tej pory krzak glicine różowego ma zamiar po raz pierwszy zakwitnąć. Staram się nie przejmować zapowiadanym dwudniowym załamaniem pogody, deszcz przyjdzie, tak jak wszystko inne, co nam niemiłe ...


MALOWAĆ to znaczy VERNICIARE (wym. werniciare)  

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

5 komentarze

  1. a co tam szlifujesz? ;) no właśnie, musze zasadzic poziomki na balkonie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana jeżeli Cię to pocieszy, wszystkie tak mamy, może nie wszystkie ale wiele. Dasz radę bo jesteś silną babą. A jeszcze w tak pięknych okolicznościach przyrody. Jak mi jest ciężko mówię sobie, że nic nie muszę a robię to bo chcę I często to działa. Siły i uśmiechu życzę. Ściskam i pozdrawiam. Asis

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę powiedzieć, że przy Tobie niejeden facet może się schować. Podziwiam! Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  4. W takich sytuacjach nasuwa się od razu pytanie, jak z tej słynnej piosenki... Gdzie Ci mężczyźni??? Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję samozaparcia :) Ja również miałam takie pytania i myślałam w podobny sposób. Pracuję w firmie ochroniarskiej Portos i czasami słyszałam docinki od kolegów z innej branży, że jak to tak bez szpilek, gdzie te tipsy i tak dalej. Rób to, co ci sprawia przyjemność i nie oglądaj się na nikogo, bo nikt za ciebie życia nie przeżyje :) Ja się cieszę i patrząc na twojego bloga odnoszę wrażenie, że ty też się cieszysz. Więc wyprzyj złe myśli i zastąp je pozytywnym myśleniem! :)

    pozdrawiam ciepło, trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń