Kolejna dawka szkolnych ciekawostek
czwartek, marca 03, 2016
- Dziś przeprowadziłem w szkole krótką lekcję polskiego - opowiada Tomek przy obiedzie.
- Super. I co mówiłeś?
- Napisałem na tablicy "w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie".
- O matko! A czy ty choć umiałeś to poprawnie napisać?
- Profesor mi pomógł. (prof od włoskiego rzecz jasna)
Wytrzeszczam oczy.
- To już pełna abstrakcja! Myślałam, że po zamkach krzyżackich nic mnie nie zaskoczy. Ten twój profesor jest naprawdę fajny!
- Teraz robimy taki projekt o językach. Podzililiśmy się na grupy i każda ma opracować jakąś rodzinę językową.
- Rozumiem, że ty wybrałeś języki słowiańskie?
- No coś ty! Niech się moi włoscy koledzy wykażą! Obiecałem im pomóc, to znaczy przynieść jakieś książki, żeby mieli materiał poglądowy najwyższej jakości. Krzyżaków po polsku? Co myślisz? A masz coś o naszej gramatyce?
- Masz pół szafy moich akademickich książek, coś znajdziemy. Słuchaj, a ty jakie jakie języki wybrałeś.
- Celtyckie!
...
Środa była kwintesencją wiosny - kolorowo, świergocząco słonecznie. Dziś pada, jest wstrętnie, a wyższe szczyty znów się pobieliły. Mam nadzieję, że po drugiej stronie wzgórz, we Florencji jest choć odrobinę ładniej, bo Mikołaj właśnie tam pojechał dziś z klasą na wycieczkę. W ramach przerabiania w szkole starożytnego Egiptu, będą uczestniczyć w warsztatach w muzeum archeologicznym. Choć miejsce już zna doskonale, bo przecież niemal dokładnie rok temu w wielkanocną niedzielę razem mumie oglądaliśmy, to i tak podekscytowany był do granic możliwości i już od szóstej plecak pakował.
Skromne jest bardzo życie moich dzieci, choć każdego dnia staram się robić co w mojej mocy, by dać im coś więcej. Ale też z drugiej strony bardzo im zazdroszczę tego toskańskiego dzieciństwa, choćby nawet materialnie skromnego. Oby było dla nich kiedyś jednym z najpiękniejszych wspomnień, noszonych w sercu przez całe dorosłe życie.
DALL'ALTRA PARTE to znaczy Z DRUGIEJ STRONY (wym. dall'altra parte)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
11 komentarze
Ale tam u Ciebie pięknie! Wiosna! :) No tak czytając to wszystko co opisujesz, to wszystko co pokazujesz na zdjęciach - nie może być inaczej... to muszą być najpiękniejsze wspomnienia. Z pewnością takie będą.
OdpowiedzUsuńKasiu, dzieciństwo Twoich dzieci jest na pewno szczęśliwe. I wcale nie takie skromne (nie o materialna stronę mi tu chodzi). Zapewniasz im wiele miłości i piękne przeżycia. Wielkie bogactwo!
OdpowiedzUsuńUściski z również deszczowego Krakowa!
Mariola
Super blog ,już od roku jestem z wami po cichu .powiem więcej dodajesz mi sił i napędu do zycia.Jesteś super ciepłą osobą i fantastycznie dajesz rade ze wszystkim tak trzymaj!!! Dzieciaki super!
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam w Kamiennym Domu:)
UsuńTo co w środku Kasiu, zostanie dzieciom na całe życie.
OdpowiedzUsuńA ja jestem niezwykle ciekawa co przebiera twoj syn i w jakim celu? :)
OdpowiedzUsuńMiłego!
Starszy czy młodszy?
UsuńZawsze powtarzam :wole wloska biede niz polskie bogactwo. Pozdrowienia znad Stretto.
OdpowiedzUsuńJa też, absolutnie!!!
UsuńMożna by dyskutować nad pojęciem skromne życie. Mnie wydaje się, że bardzo bogate. Jak ma się taką mamę jak Ty - kochającą, ciekawą świata, ambitną a przede wszystkim potrafiącą walczyć o swoje marzenia - to nie może być skromne. Pozostaną Im z tego okresu wspaniałe wspomnienia, a już na pewno poczucie bycia kochanym i ważnym. A to jest skarb nad skarby. Pozdrawiam Ewa z gór
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że oni tak na to kiedyś popatrzą.
Usuń