Relacje sportowe
wtorek, lutego 09, 2016
Nim opowiem o największej intensywności weekendu, dokończę relację z wydarzeń pomniejszych, bo tak jak pisałam, sobota i niedziela obfitowały w atrakcje.
Ponieważ dawno nie było sportowych relacji, dziś zatem dwa słowa o piłce, bo oto już ruszył meczowy sezon.
Mikołaj w nowej drużynie czuje się jak ryba w wodzie, entuzjazm piłkarski wcale nie osłabł i nawet fakt, że technicznie jeszcze od grupy odstaje, nic a nic go nie zniechęca. Przed nami bogaty plan na najbliższe miesiące, bowiem nowe kalendarium przewiduje wiele imprez i jeśli wszystko dobrze pójdzie, moje dziecko zagra pierwszy daleki, bardzo daleki mecz wyjazdowy i już się doczekać nie możemy, bo wyjazd będzie rodzinny, nie tylko mikołajowy.
Mecze z nową drużyną to też inna jakość i choć wygrana nie jest najważniejsza, to jednak miło wrócić do domu i wołać od progu - wygraliśmy 2:1!! A i ja z emocji podryguję i o wiele większą mam radość z bycia fotografem, kiedy jest mi dane fotografować drużynę mojego syna, która jest zazwyczaj drużyną zwycięską. Atmosfera w grupie, sukcesy i zwykła radość grania, są w ogromnej mierze oczywiście zasługą trenera, a to kolejny powód do radości - nie tylko ja mam tu szczęście do dobrych ludzi, moje dzieci też...
Dziękuję za kciuki i dobre słowa i tak jak prosiła jedna z Czytelniczek, piszę - Mario ok!
GRUPPO to znaczy GRUPA (wym. gruppo)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Cieszę się, że u Mario ok. Trzymałam kciuki. A chłopcy fantastycznie się rozwijają i mocno wspieraj ich Kasiu w tym, co robią. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper Mario !
OdpowiedzUsuńOla
Bardzo dziekuje za wiadomosc "Mario OK" o ktora prosilam - mocno zacisniete kciuki pomogly!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.