Podarunek słońca
środa, lutego 17, 2016
Jest w tym coś miłego, ciepłego i puszystego, jest w tym krajobrazie niezdefiniowana łagodność, która sprawia, że człowiek do tej miękkości przylgnąć chce całym sobą, jak dziecko do ulubionego pluszaka. I to światło w tej chwili ... oszalało... Zmienia się z minuty na minutę i mam wrażenie, że słońce ten spektakl odgrywa tylko dla mnie.
Mgła leży w załamaniach dolin, niemal u naszych stóp, a od północy chmury ciemne przepychają się ze słońcem. Wszystko trwa raptem chwilę, tylko chwilę, którą tak łatwo można było przegapić.
A to było tak:
Tomek potrzebował do szkoły jakąś deskę, gwoździe i sznurek. Mario powiedział, że coś pewnie u siebie znajdzie. Przyjechał po nas wskoczyliśmy w samochód i mieliśmy podjechać do jego kamiennego domku, a potem do Marradi na lody.
- Patrz jakie nad Romagną słońce - mówi z zachwytem.
- Widzę.
- A jaki musi być dziś widok z Monteromano.
Patrzę pytająco.
- Czy to znaczy, że jedziemy w góry?
- A moja deska? - wtrąca się Tomek.
- Deska potem. Tylko ja nawet nie mam aparatu!
- Jak to możliwe, że nie masz aparatu? Ty aparat powinnaś mieć na stałe przyczepiony do szyi.
- Miała być tylko deska i lody...
- Wracamy po aparat, a następnym razem bądź przygotowana.
Stoję jak oniemiała jedną nogą w Romagnii jedną w Toskanii i aż wierzyć mi się nie chce, że to wszystko prawdziwe. Aż kolana drżą przed tym cudem natury.
Przy obserwatorium na Monteromano byłam wiele razy, ale to jedno z tych miejsc, tak jak Sambuca i wiele innych, którymi znudzić się nie da człowiek rady, że aby się opatrzyły jedno życie nie wystarczy. Znudzić się czymś takim jest niemożliwością.
Chłopcy chyba też o tym wiedzą...
Znów sobie fantazjuję jak mała dziewczynka, która naczytała się bajek, znów sen o kamiennym domu nasyca się kolorami, bo patrzę przed siebie i myślę - też tak chcę, też chcę być jako pierwsza witana przez słońce i jako ostatnia żegnać je ze szklaneczką wina. Tu na wzgórzach życie musi być bajeczne.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
7 komentarze
Kasiu cudnie,cudnie,cudnie....i te żonkile na zboczu, i te łąki już zazielenione w dolinach...tak, aż żyć się chce !!! Do wiosny już jeden krok u Ciebie,u nas jeszcze buro,zimno,wietrznie, ale tulipany już noski z ziemi pokazały,krokusy nieśmiało spoglądają w niebo i czekają na cieplejsze dni...
OdpowiedzUsuńNie pisałam od 3 tygodni bo zmogła mnie szalejąca grypa,ale jak tylko podniosłam się z łóżka od razu w domu pojawiły się hiacynty i kolorowe pierwiosnki.
Dobrego dnia Kasiu i byle do PRAWDZIWEJ WIOSNY.............
Lucyna S. z Wodzisławia śl.
Odjazd! Super! Pięknie! Niezwykle i niesamowicie! I tu mogłyby nastąpić wzmocnienia w formie wulgaryzmów ... no ale nie wypada ;) Więc już pozachwycam się w ciszy :) Pozdrawiam, M.
OdpowiedzUsuńAle pięknie . Można odpłynąć patrząc na te zdjęcia. Zazdroszczę wiosny . U nas dzisiaj złowrogi wiatr przyniósł lodowate powietrze. Pozdrawiam , Małgosia
OdpowiedzUsuńJak dobrze, Kasiu, że wróciłas po aparat. Mario ma rację - przymocuj go do siebie na stałe, bo żal byłoby takich widoków. U nas dzisiaj słońce jak u Ciebie, tyle, ze na ziemi bialutko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiesamowite widoki! Nie wiem, co mogłabym jeszcze napisać. Nie mam pojęcia, jak mogłabym wyrazić mój zachwyt, kiedy patrzą na te zdjęcia. Uchwycają tę niesamowitą grę światła i próbują uwiecznić magiczność chwil :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tutti
MÓJ BLOG
Patrzę i nie mogę przestać się zachwycać...te widoki, pagórki, kwiaty i chmury...a do tego kolory, niby wszędzie takie same ale tutaj jakby inne, wyraźniejsze, pełniejsze. Już na zdjęciach zachwycają i czuję, że gdybym była tam z Panią to tak samo zachwycałabym się każdą chmurką, kwiatkiem czy promieniami słońca oświetlającymi np. drzewo ;). Taka ze mnie marzycielka, która zachwyca się każdym odwiedzanym miejscem i zawsze stara się uchwycić widziane piękno za pomocą aparatu- dla tego przeważnie na zdjęciach nie ma mnie a za to jest bardzo dużo ujęć wszystkiego wokoło ...i mało kto potrafi to zrozumieć... mam wrażenie, że akurat Pani Pani Kasiu mnie zrozumie doskonale. W Toskanii jeszcze nie byłam...bardzo bym chciała ale jakoś nie mam z kim się wybrać a na samotny wyjazd obecnie wydaje mi się niebezpieczny i jakiś taki ryzykowny więc póki co Toskania pozostanie wyłącznie w sferze moich marzeń. Pozdrawiam serdecznie :) , Karolina.
OdpowiedzUsuńWitam Pani Kasiu, dawno mnie tutaj nie było. Dzisiaj zaglądam i radość dla oczu i duszy nie do opisania. I na koniec te piękne żonkile i dzisiaj mam już tylko przed oczami piękne widoki i kwiatki na łące. Pozdrawiam ciepło, Magda
OdpowiedzUsuń