Dla każdego coś
sobota, stycznia 23, 2016
Na ekranie Benvenuti al Sud...
- Chciałbym tak mówić jak on - odzywa się Mikołaj, kiedy jeden z bohaterów znanej włoskiej komedii wyrzuca z siebie potok słów w południowym dialekcie, prawie zupełnie dla nas niezrozumiałym.
- Ciebie Mikołajku to na południe trochę ciągnie, prawda? Gdzie chciałbyś mieszkać w przyszłości?
- Na południu - odpowiada rozmarzonym głosem - w Puglii.
- I dla mnie zaraz po Mugello najpiękniejszym miejscem jest Puglia. I jeszcze Marche uwielbiam! W każdym razie zawsze południe.
Rozmowa o regionach ma swój ciąg dalszy przy kolacji.
- Tomek, gdzie chciałbyś kiedyś zamieszkać? Na Sud czy Nord? Czy centro? - pyta młodszy brat.
- W centro. A czy Sardegnę zaliczasz do centro czy już do Sud? Bo jeśli nie Toscana to właśnie Sardegna, a jeśli nie tam, to zdecydowanie Nord, ale taki śnieżny i nie bardzo zaludniony.
- Czyli Alpy? Aosta?
- No tak. Ja lubię odludne miejsca.
- Jesteś samotnik trochę tak jak ja.
- Mario, a ty gdzie chciałbyś mieszkać?
- Tu gdzie mieszkam. Toscana zdecydowanie.
- Ale jeśli nie centro, to bardziej podoba ci się Sud czy Nord?
- To jednak południe, przede wszystkim ze względu na klimat.
- To tak jak ja - Nord też ze względu na klimat - kwituje Tomek.
- I tu się różnimy - wtrącam się po tych słowach - bo i ja będę zawsze za południem przede wszystkim z racji klimatu.
Włochy można pokochać całym sercem chociażby za tę różnorodność. Dla każdego coś! I przy okazji odpowiem tutaj na jeden z wczorajszych komentarzy...
Oczy mam szeroko otwarte, bardzo szeroko, jestem też w pełni świadoma świata jaki mnie otacza. Nie przyjechałam do Italii w poszukiwaniu Ziemi Obiecanej w klasycznym rozumieniu tego słowa. Wybrałam to miejsce z czystej miłości, może zaślepionej i irracjonalnej, ale szczerej i bezwarunkowej. Wiedziałam na co się decyduję, a konfrontacja z rzeczywistością, z włoską codziennością jeszcze nie sprawiła mi brzydkich niespodzianek. Wiem, że w kontekście ekonomicznym łatwiej byłoby w innej części Europy, ale przecież nie o to tu chodzi. Niedługo miną trzy lata, a ja wciąż będę się upierać, że wolę to moje skromne życie, czasem bardzo skromne, jeśli rozpatrzymy je w kwestiach materialnych, na toskańskiej prowincji, niż komfortowe i wygodne w innej części świata. Kolejny raz, na pewno nie ostatni, napiszę - mimo wszystkich problemów i codziennych trudności - tutaj właśnie czuję, że żyję. To kwestia wartości i osobistych priorytetów.
Może też fakt, że trafiłam właśnie do Marradi ... Miasteczka innego niż wszystkie. Może to też sprawiło, że jest jak jest i wcale nie zamierzam tego zmieniać, Marradi ... na to nie ma lekarstwa i nie ja jedna się pod tym podpiszę.
RÓŻNORODNOŚĆ to po włosku DIVERSITA' - (wym. diversita')
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze