karnawał
Układanie się ze sobą i wielkie oczekiwanie w słodkiej atmosferze karnawału.
niedziela, stycznia 31, 2016
Ostatni dzień stycznia ...
Staram się uciekać ze wzrokiem, kiedy po wieczornych wiadomościach tablica pogodowa na ekranie telewizora grozi śniegiem. Wolę czytać optymistyczne komentarze i zachwycać się fejsbukowym zdjęciem kwitnącego nieśmiało drzewa brzoskwiniowego, w ogrodzie znajomych w Lutirano. Giorni della merla były w tym roku nieprzyzwoicie ciepłe, a mówią, że jeśli tak się dzieje, to wiosna przyjdzie późno!
Lepiej żeby to nie była prawda!
Zaczyna się ostatni tydzień karnawału. Już w najbliższą sobotę, a potem też w niedzielę w marradyjskim teatrze pląsy i zabawa w kolorowych przebraniach! Jeśli chcielibyście o włoskich tradycjach dowiedzieć się czegoś więcej, zajrzyjcie tu wieczorem. Dodam link do artykułu, który napisałam dla Wakacji w Toskanii, a tymczasem zostawiam same zdjęcia na zaostrzenie apetytu! Typowe tutejsze słodkości karnawałowe w mojej ulubionej piekarni.
A ja znów otrzepuję pył z kolan, staję na nogi, zbieram się w sobie i staram z uśmiechem iść dalej. Nie, żeby coś się zmieniło, problemy nie zniknęły, przemęczenie jest już niemal stanem permanentnym, ale to wszystko może być znośne, jeśli obok jest ciepło, troska, dobre słowo. Ktoś coś napisał, inny coś powiedział, przy kolacji nie musiałam kiwnąć nawet palcem, tylko jak królowa mogłam cieszyć się genialną pizzą z radicchio i pancettą. Dziś natomiast jeśli nie nadejdą śnieżyce albo inne kataklizmy mamy ambitny plan na odkrycie kolejnego kamiennego kościoła ... To powinien być dobry dzień.
I Wam też dobrej niedzieli życzę!
Ps. I jeszcze coś... Kamienny Dom przygotowuje się na przyjęcie wyczekiwanych gości. Już w następną niedzielę do Biforco znów zawita... Mama! Tym razem nie sama tylko wraz ze świtą, a my oczywiście jak się domyślacie - nie możemy się doczekać!
NIE MOŻEMY SIĘ DOCZEKAĆ to po włosku NON VEDIAMO L'ORA! (wym. non wediamo lora)