Królowie, pasterze i zastępy aniołków

środa, grudnia 23, 2015


Nadszedł wyczekiwany od tygodni wieczór. Kolejna żywa szopka w wykonaniu marradyjskich dzieci.  Przed godziną osiemnastą w nastrojowej scenerii przez miasto przemaszerowała parada aniołków, pastuszków ze Świętą Rodziną, gwiazdą betlejemską i trzema królami na czele. Jak zwykle było wruszająco, pięknie i bardzo świątecznie. 


Oczywiście ja jako osoba zakochana w Marradi i jednocześnie ja jako matka jestem zaślepiona i takie atrakcje oglądam z największym podziwem. Ale muszę też całkiem obiektywnie stwierdzić, że te "występy" są bardzo profesjonalne. Śpiewy dopracowane, kostiumy piękne - tu ukłon też w stronę rodziców, wszystko niby po dziecięcemu, ale jednak bardzo dorosłe. Poza tym wspaniałe też jest to, że cała szkoła i przedszkole występują razem. To "razem" jest tu jednak bardzo inne, prawdziwe i jakby piękniejsze. Nie umiem oddać słowami mojego zachwytu, mojej satysfakcji z tego, że jest mi to dane, że tam w tym tłumie głosów, są dwa moje, najdroższe na świecie.  


Wspaniałe też w tym wszystkim jest to, że choć szopka jest w duchu świeckim i tak naprawdę multikulturowym, to wystawiana jest w kościele. Ksiądz nie ingerował w całe wydarzenie, wszystko zorganizowane zostało przez nauczycieli, w tym oczywiście w głównej mierze, przez profesora muzyki. Sam ksiądz pojawił się tylko na chwilę, na zakończenie, by wspomnieć chłopca, który w zeszłym roku wystąpił w roli Jezuska i którego w tym roku zabrakło wśród nas. Na chwilę znów wszystkich ścisnęło w gardle, a ostatnia piosenka wieczoru została zadedykowana małemu Lorenzo, który tak wcześnie odszedł z tego świata. 


Postaram się w ciągu dnia dołączyć kilka filmików, byście mogli lepiej poczuć atmosferę wieczoru. A ten swoją drogą miał swoją kontynuację, nieoficjalna część w pizzerii. Tak jak w zeszłym roku klasa Mikołaja wraz z nauczycielkami spotkała się przy pizzy, ale tu aparat schowałam już do torby. Niech zostanie choć odrobina prywatności. Te momenty są jeszcze bardziej niezwykle, momenty, które nie pozwalają czuć się samotnym, gdzie ciepło, przyjaźń i serce na dłoni są tak bardzo naturalne.

FILM 1

CONTINUARE to znaczy KONTYNUOWAĆ (wym. kontinuare)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

8 komentarze

  1. Czekam zatem na filmy - pozdrawiam z ciepłej plaży w Egipcie
    Nicko

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że nawet tam kultywują takie tradycje

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze dodam, jako ciekawostkę, bo może nie wszyscy wiedzą, że pierwszą żywą szopkę przedstawił święty Franciszek już w XIII wieku w Greccio, czyli w środkowej Italii. Gdzie zatem jak nie tu, ta tradycja wciąż może być żywa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co sie stalo malemu Lorenzo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmarł na raka kilka tygodni potem, niektórzy wiedzieli że to jego ostatnia Wigilia.

      Usuń
  5. Aż ciarki przechodzą.. Zdrowych, spokojnych i szczęśliwych świąt życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Kasiu, właśnie kończę pracowity dzień przygotowań do Wigilii. Mimo zmęczenia ( a może właśnie dlatego) nie mogę sobie odmówić przyjemności zajrzenia do Ciebie. Jestem zachwycona i wzruszona filmem, na którym cudnie śpiewają dzieci. Choć przez chwilę poczułam atmosferę świątecznego Marradi. Pięknie! Kasiu - dobrych Świąt dla Ciebie i chłopców i oby następne były już w pełnym składzie Twojej rodzinki. Całuski. Małgosia.

    OdpowiedzUsuń