Opowieści ze smakiem
piątek, sierpnia 14, 2015
Fantazyjne przystawki, doskonałe pâté, domowa, chrupiąca schiacciata z ciemnej mąki, orzeźwiający aperitif, makaron w bakłażanowych koszyczkach, wino i jeszcze więcej! Oto degustacja, która zorganizowana została w Palazzo Torriani przez Annę Marię i jej córkę. Degustacja - brzmi pięknie, ale kojarzy się ze smakowaniem dań, a to proszę Państwa była obfita, wyśmienita kolacja! Uczta dla podniebienia, dla oka i ... dla ducha, bowiem nim zasiedliśmy przy stole zostaliśmy oprowadzeni po pałacowych salach, zakamarkach, dziedzińcu i uraczeni niezliczoną ilością opowieści i legend dotyczących miejsca i dziejów rodziny Torriani.
To, że w tym miejscu każdy gwóźdź i śrubka mają swoją historię, pisałam nie raz. Myślałam jednak, że te kilka razy, kiedy miałam okazję uczestniczyć w zwiedzaniu wystarczyły, bym poznała wszystkie sekrety i ciekawostki. Okazuje się jednak, że Anna Maria przy każdym spotkaniu potrafi zaskoczyć nową historią. Ja nie będę ich Wam zdradzać, sami się przekonajcie, a jestem pewna, że kto raz tu zawita już zawsze będzie chciał wracać. To miejsce nigdy się nie nudzi, nieprawdopodobna przyjemność być tu, rozmawiać, słuchać i smakować.
Nie wiem czy jest gdzieś inne miejsce, gdzie dba się o gości z taką troską jak właśnie w Palazzo Torriani, a kulinarna pasja właścicielki i jej córki pozwalają nam cieszyć się wykwintnymi daniami, z których niektóre przygotowywane są według starych, rodzinnych receptur.
To był wspaniały wieczór... A dla mnie osobiście wielki to zaszczyt i wzruszenie być gościem w tym niezwykłym domu, jednocześnie będąc traktowana jak domownik i wraz z pozostałymi domownikami zasiąść przy stole, być otulona ciepłem i serdecznością.
Jeśli będziecie w Marradi zapukajcie do Palazzo Torriani, to wspomnienie, które zostanie na całe życie, a w najbliżyszm czasie Anna Maria ma w planach kolejne degustacje.
DEGUSTACJA to po włosku DEGUSTAZIONE (wym. degustacjone)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
7 komentarze
Ja wloskie jedzenie to moge zawsze degustowac :)
OdpowiedzUsuńBrzmi wybornie! Prawdziwa uczta nie tylko dla podniebienia!
OdpowiedzUsuńKasia, a co to jest na głównym zdjęciu? Bakłażany z czymś zapiekane?
OdpowiedzUsuńBakłażany smażone - choć byłam przekonana, że były ugotowane bo nic a nic smażonego czuć nie było, a w nich makaron według starego rodzinnego przepisu:) Obłędne!
UsuńMakaron... A jednak.
UsuńUwielbiam bakłażany... Zazdroszczę i piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńFajne miejsce i miło, że traktują tam zwiedzających jak kogoś bliskiego, a nie namolnych turystów :) No a jeszcze trafić na taką degustację to dopiero gratka !
OdpowiedzUsuń