Marradyjskie piwa odkrywanie
wtorek, lipca 28, 2015
Czy wiecie, że piwo narodziło się w Mezopotamii 6000 lat temu? A wiecie też, że do Europy sprowadzili je Etruskowie? Że było używana jako środek płatniczy, składane w darze bogom i opiewane przez poetów? Ja nie wiedziałam dopóki w pewne popołudnie nie zawitałam do marradyjskiego browaru. I choć Toskania, nijak z piwem się nie kojarzy, to jednak warto pamiętać, że będąc w okolicach Marradi, na szklaneczkę tego trunku trzeba się koniecznie zatrzymać.
Gianfranco i Walter, ludzie z ogromną pasją, dla tego co robią swtorzyli marradyjski browar Cajun, którego znakiem są nożyczki, jako symbol odcięcia się od wielkiego przemysłu. Tutaj bowiem piwo jest wytwarzane tradycyjnymi metodami, powoli, niefiltrowane i niepasteryzowane. I choć ja sama zdecydowanie wolę kieliszek napełniać winem, to muszę przyznać, że birra Cajun to prawdziwy majstersztyk. W czasie ostatniej wizyty, Gianfranco po moich deklaracjach, że jeżeli już mam pić piwo, to ma być ono piwem, ze swoją goryczką, a nie żadnymi słodkimi dodatkami, poczęstował mnie najnowszym "dziełem" - piwem z aromatem kawy. Absoltutnie wspaniałe! Obecnie w fazie testowej - mam nadzieję, że dołączy do stałych klasyków jak Cecca czy piwo kasztanowe.
Kiedy popijałam moje kawowe piwo, Gianfranco opowiadał mi o historii marki, o planach, o nowych smakach, tłumaczył proces fermentacji, wyjaśniał różnice pomiędzy małą butelką a dużą i przedstawiał kolejne gatunki piwa. Rozmowa z człowiekiem tak pełnym pasji i miłości dla tego co robi była prawdziwą przyjemnością. Urzekło mnie podejście do sztuki warzenia piwa, którego proces fermentacji w Cajun trwa od 30 do 90 dni, bo jak twierdzą Walter i Gianfranco - "lepiej się nie spieszyć, przynajmniej przy stole..."
Za to właśnie uwielbiam włoskie podejście do kwestii smaków!
NON AVERE FRETTA to znaczy NIE SPIESZYĆ SIĘ (wym. non awere fretta)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
6 komentarze
Kolejna piękna krótka historia, pokazuje jak zróżnicowane może być życie, jak wile nie wiemy myśląc, że wiemy wszystko. Italia kojarzy się z winem, olio di oliva i pizzą, a tu proszę lokalny browar. Pozdrawiam i proszę o więcej takich perełek. :)
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem, ile "waży" to piwo ?
OdpowiedzUsuńDziękuję za subtelne zwrócenie uwagi:))
UsuńA propos kultury picia, jest takie powiedzenie:
OdpowiedzUsuńJedno piwo to nie piwo.
Dwa piwa to pół piwa.
Cztery piwa to jedno piwo.
A kto chodzi na jedno piwo! :):):)
Planujemy z koleżanką zawitać w Marradi wrześniową porą. Piwo kawowe, piwo kasztanowe, chcemy odwiedzić Twojego przyjaciela! Jak mogę znaleźć adres?
OdpowiedzUsuńAsia.
oj, ja nie lubię piwa, nie, nie ;) ale ciekawe jak może smakować kawowe????
OdpowiedzUsuń