Pomidorowe dziwactwa, "tegamezrame" i szklany zwierzyniec.
środa, maja 13, 2015Poniosła mnie w tym roku ogródkowa fantazja. Posadziłam najdziwniejsze gatunki pomidorów, o jakich wcześniej nawet nie słyszałam. Poza klasykami jak ciliegino, których zabraknąć nie mogło, bowiem te chłopcy jedzą prosto z krzaka niczym winogrona, znalazły się też: costoluto w dwóch odmianach - klasyczny i fiorentino, serce riviery, żółta odmiana gruszkowa, nero, ale nie "di crimea", a inne małe i czarne jak smoła, na koniec jeszcze pomodoro sardo (z Sardynii) i bistecca, czyli pomidory giganty jak steki, najlepsze do grilowania. Mam jeszcze odrobinę wolnego miejsca, więc pewnie upchnę choć kilka krzaków pomidorów "przecierowych". Pogoda ostatnio była łaskawa, zatem niektóre z nich już zdążyły zakwitnąć i mam nadzieję, że tegoroczne zbiory, będą lepsze niż te z zeszłego roku.
Poza pomidorami mam też trzy rodzaje pikantnych papryczek. Tomek jest ostatnio wielkim fanem pikantności, gdyby więc ładnie zaowocowały, pokusiłabym się o zrobienie jakiejś ostrej salsy, według kalabryjskiego przepisu.
Ponadto na moim najmilszym kawałku toskańskiej ziemi znalazły się też: cebula tropea, seler naciowy, natka, ogórek trzy rodzaje cukinii i zioła.
Wzdłuż ogrodzenia rosną przyniesione w zeszłym roku z lasu poziomki, które ku radości dzieci już owocują.
Wzdłuż ogrodzenia rosną przyniesione w zeszłym roku z lasu poziomki, które ku radości dzieci już owocują.
W końcu zabrałam się też za taras, ale ten pokażę jak będzie całkiem gotowy. Póki co między pręty barierki została wpleciona siatka maskująca i wreszcie mogę się położyć na leżaku (ha! położyć się, dobre sobie! jak znajdę czas oczywiście), schowana przed ciekawskimi spojrzeniami gapiów. Na barierce w skrzynkach zawisły delikatne różowe pelargonie, a między nimi upchnęłam po krzaczku rośliny, którą pokazała mi znajoma kwiaciarka. Roślina nie kwitnie, ale obficie opada kaskadami listków w dwóch kolorach zieleni i co najważniejsze rozsiewa niezwykły zapach. W rzeczy samej nazywa się potocznie incenso, co znaczy kadzidło. Nie jest tym, co księża palą w kościołach, ale zapach jest dokładnie ten sam. Ktoś wie czy występuje też w Polsce i jak się nazywa?
Klasa piąta wróciła wczoraj z Wenecji. Dwa dni na wycieczce miały być ukoronowaniem szkoły podstawowej. Dzieci się wybawiły, nauczyciele również, co widać było już na zdjęciach. Tomek, co do niego zupełnie niepodobne, wyszeptał mi do ucha:
- Muszę oddać "F" kilka euro.
- O masz ci los! Czemu tak?
- Mamusiu, bo byliśmy na Murano i kupiłem ci prezent. Tobie i Misiowi.
W takiej sytuacji nawet nie mogłam się na niego złościć. Wydał całe kieszonkowe żeby przywieźć nam szklane zwierzątka. Mikołaj dostał miniaturowego pingwinka, ja żabkę i a wraz z nimi ciut większy kogucik przyjechał. Mamy teraz mini zwierzyniec ze kolorowego szkła, a Tomek wspomnienia na całe życie.
- Mamusiu czy mamy "tegamezrame"?
- Co ty mówisz? Nie rozumiem.
- Tegamezrame - powtarza Mikołaj jakby to było coś najbardziej oczywistego na świecie - do szkoły muszę jutro przynieść.
- Czekaj, powtórz jeszcze raz, ale powoli.
- Te ga me zra me!
- Aaaaa tegame z rame!! Mikołaś!!! Nie wytrzymam z tobą! Znaczy "rondel miedziany"!
- No właśnie, przecież mówię. "Tegamezrame".
Tegame to znaczy rondel. "Z" zaczerpnął Mikołaj z języka polskiego. Rame to miedź, podejrzewam, że nawet nie zna jeszcze tego polskiego słowa. Wyszło mu zatem zabawne tegamezrame, a wypowiedziane ciurkiem, przez chwilę było dla mnie prawdziwą zagadką. Od zawsze jednak lubiłam rebusy, więc i ten szybko udało mi się rozwiązać.
Dobrego środka tygodnia!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
13 komentarze
A pod poziomką widzę, że rozgościł się tymianek. Kasiu roślina, o której piszesz to dostępna w Polsce "komarnica", zwana tak popularnie, bo jej zapach odstrasza komary; jest wiele gatunków tej rośliny, w tym wiszące, które ja corocznie wsadzam po jednej do skrzynek balkonowych. Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńO i ju wszystko jasne, a o komarach też wiedziałam, u mnie o dziwo ich nie ma, ale jak to mówią strzeżonego ...:)
UsuńDzięki Haniu za wyjaśnienie:)
A pod poziomką oczywiście tymianek, ziól mam całą paletę:)))
UsuńAha! Jeszcze znalazłam, chociaż nie występuje tu nazwa "komarnica", ale sprzedawczynie zawsze wiedzą o co chodzi :) http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/encyklopedia_roslin/p/Plektrantus%20koleusowaty/165113836
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Hanka
Po raz 3 hahaha. Tu link gdzie nazwa (hm... podobna) komarzyca występuje: http://www.florini.pl/blog/komarzyca-roslina-ozdobna-odstraszajaca-komary/
OdpowiedzUsuńPani Kasiu, roślinka którą Pani posadziła w Polsce występuje pod nazwą =kocanka=, inną odmianę kocanki, srebrną zostawiam na balkonie nawet zimą i ładnie wygląda pośród świerkowych gałązek, pozdrawiam Hana
OdpowiedzUsuńsprawdziłam dzisiaj na osiedlowym ryneczku, to faktycznie komarzyca ale kocanki też są piękne ,pozdrawiam, Hana
UsuńPlektrantus koleusowaty (komarzyca), Na balkon i taras, znosi zacienienie, pachnące kwiaty lub liście. Acha a na komary najlepsza jest packa albo gazeta zwinięta w rulon spłaszczona u szczytu. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj! U nas również pomidory w akcji :) Cudownie realizować tak marzenia, o własnym domku tam gdzie to sobie wymarzyliśmy. Pozdrowienia z ziemi opolskiej ;)
OdpowiedzUsuńpomidorki mniami szfagier ostatnio przywiózł z rynku zapach i smak bezcenny :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że u nas na południu Polski też nazywamy tą roslinę kadzidełkiem i tak się ją kupuje na stoiskach kwiatowych i w szklarniach. Czy działa? Nie wiem? miałam kiedyś i komary też były ale może trzeba kilka roślin żeby zadziałało. Pozdrawiam Asia op.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej we Włoszech ukochałam sobie krzaki jaśminu. Ich zapach mnie zniewilił ;). Niestety nie chcą się przyjąć w polskim klimacie :(
OdpowiedzUsuńJaśmin??, ależ on w Polsce występuje i nie ma żadnych kłopotów z zimowaniem w gruncie!
Usuń