Coś ważnego
środa, kwietnia 01, 2015Straszą nas śniegiem na Wielkanoc, ale mam nadzieję, że te prognozy się nie sprawdzą! Za oknem, mimo wiatru, który jeszcze wczoraj głowę urywał, jest już pięknie i wiosennie. Zieleni coraz więcej, kwiatów dywany, słońce coraz mocniejsze i przede wszystkim dzień długi, który trwa do 19.30 albo jeszcze dłużej!
Tyle się ostatnio dzieje, że nie nadążam z moimi notatkami! Już nie mogę się doczekać, by opowiedzieć o wczorajszym wieczorze w gronie klasowym Tomka, ale napiszę o tym jutro, na spokojnie, bo jeszcze nie ochłonęłam z nadmiaru emocji. Chciałam Wam też opowiedzieć o nadchodzących świętach - a będą to nasze pierwsze włoskie święta, tak się w tym roku złożyło...
Ale dziś muszę napisać o czymś innym, bo już dłużej nie umiem trzymać tego w tajemnicy! Nikomu się jeszcze nie chwaliłam, ale nadszedł chyba dobry moment! Otóż po długim okresie pukania do różnych drzwi, wreszcie pewne wydawnictwo - dziś jeszcze nazwy nie podam - zgodziło się opublikować moją książkę!! Nawet nie umiem wyrazić słowami mojej radości! Tyle na to czekałam i w końcu się udało!!
Nie wiem co mam więcej napisać... tyle mi się po głowie myśli telepie, jakbym była na karuzeli.
Może napiszę jeszcze tylko dwa słowa....
PESCE d'APRILE!!!!!!
Wybaczcie mały żarcik:) Jak tradycja to tradycja! Sama już rano padłam ofiarą żartów Tomka, więc i ja sobie pozwoliłam. Chyba się nie gniewacie? Książkę i tak kiedyś wydam:)
Miłego Prima Aprilis! Bądźcie czujni!
KARUZELA to po włosku GIOSTRA (wym. dżiostra)
KARUZELA to po włosku GIOSTRA (wym. dżiostra)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
31 komentarze
;)) wydasz, wiem to i kibicuję, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWe Włoszech nowy podatek dla obcokrajowców - od jakiegoś czasu głośno mówi się we włoskich środkach masowego przekazu o wprowadzeniu nowego podatku. Wzorem ochrony lokalnych produktów - postanowiono również chronić język włoski. W związku z tym każdy obcokrajowiec posługujący się rodzimym językiem Dantego zmuszony będzie do uiszczania raz w roku kwoty 20 euro. Jeszcze nie wiadomo jak będzie odbywać się egzekwowanie wyżej wspomnianej kwoty - jednak propozycja przyjęta została z dużym zadowoleniem wśród rodzimych językoznawców.
OdpowiedzUsuńNicko
W pierwszej sekundzie się nabrałam i mi ciśnienie skoczyło, ale potem chwila dla rozumu - ale jak to???? Eeee pesce d'aprile:)) Tak czy inaczej przedni żarcik:)) Lepszy niż mój z książką:)
UsuńDzisiaj Gazeta Wrocławska podała, że Wrocław jako pierwsze miasto w Polsce wprowadziło odrębny pas wyłącznie dla samochodów z rejestracją DW. Kierowcy z innymi rejestracjami korzystający z tego pasa byliby karani przez policję mandatami i punktami karnymi. Powodem wprowadzenia takiego rozróżnienia jest rzekomo zła jazda i wypadkowość kierowców spoza Wrocławia. Też się na początku zagotowałam, że to jawna niesprawiedliwość, tworzenie drugiej kategorii kierowców, ale w porę przypomniałam sobie o dzisiejszym święcie. W sumie nie przepadam za tym świętem... Aneta
UsuńEch, az mi serce mocniej zabilo... Muisz wydac, muisz. Czasem gdy trafiaja w moje rece ksiazki mlodych pisarek, ktore porzucam po przeczytaniu dwoch trzech stron, az nie chce mi sie wierzyc i kolacze sie w glowie pytanie: kto to wydal?? Pozdrawiam z deszczowej zimnej Pragi. Kasia.
OdpowiedzUsuńKasiu:):) A swoją drogą ja przy niektórych książkach też się zastanawiam - nie szkoda papieru?
Usuńo nie a ja juz podskoczylam z radosci; ale zycze z calego serca wydania ksiazki
OdpowiedzUsuńOch Ty żartownisiu!!! A już myślałam, ze się komentarze z gratulacjami posypią i będzie wielkie poruszenie!!!! Pozdrawiam i czekam na post bez dodania słów PESCE d'APRILE!!
OdpowiedzUsuńMuzien
Podczytuję regularnie od kilku miesięcy i mocno trzymałam kciuki za książkę. Bardzo się cieszę, że się udało. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńChyba się nabrałam ;) ale na 100% wydasz książkę, jestem pewna.... też na 100% :)
UsuńUwierzyłam, tak jak inni. Bardzo dobry znak, bo wszystkim się wydaję to takie realne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aneta
Oby oby!!!:)
UsuńJa też się nabrałem :))
OdpowiedzUsuńReally???!!! To Twoja żona musi to skrzętnie ukrywać przed Tobą:)) To dopiero będziesz zaskoczony, jak nagle stanie się sławna!!:))
UsuńPzdr Muzien
Aż podskoczyłam z radości! Ten moment Kasiu wkrótce nastąpi. Buziaki
OdpowiedzUsuńA może potrzebna pomoc w wydaniu książki?
OdpowiedzUsuńWedług wydawców jest przesyt toskańskich klimatów na rynku, ponadto powinnam nabrać dystansu do mojej historii bo jest zbyt emocjami pisana:) Tak czy inaczej była też konstruktywna krytyka, która jest dla mnei cenna, zatem wprowadzam pewne poprawki i modyfikacje.
UsuńPrzesyt toskanskich klimatow? No nie wiem, wiesz że śledzę rynek wydawniczy i zaczynam sie niepokoić - juz kwiecień a tu cisza. O Toskanii nic nowego. Jakiś jeden marny przewodnik jedynie sie pojawił.
UsuńNicko
Jaki piękny dom - marzenie na pierwszym zdjęciu! Nie jestem pewna, ale chyba go już wcześniej widziałam na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńAneta
A ja wcale nie dałam się nabrać. Przynajmniej na tę książkę, chociaż życzę Ci tego z całego serca. Ale (nie zaczynaj zdania od ale, a co tam!) jak zobaczyłam na pierwszym planie zdjęcie domu i tytuł "Coś ważnego", pomyślałam sobie: nareszcie, pewnie znalazła wymarzony dom z kamienia!! Rozczarowanie było tym większe, niestety. Pozdrawiam ciepło. Hanka
OdpowiedzUsuńA ja sie nabrałam - na tytuł posta, potem zdjęcie domu, który już wcześniej widziałam na Pani blogu i oczywiście na informację o książce, Już myślałam, że to dzień spełniania największych marzeń, ale ktoś musi sie nabierać, nie byłoby zabawy. Chyba jestem niepoprawną optymistką.
OdpowiedzUsuńA ja myslałam, że Kasia ogłosi światu, że jest w ciąży 😘 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch, Kasiu, z całego serca Ci życzę, żebyś mogła to napisać w inny dzień niż dzisiaj. :-)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj tradycyjnie nie zaglądam na strony informacyjne, żeby się nie denerwować dziwnymi informacjami. Nie mam nic przeciwko żartom, ale te w programach i portalach informacyjnych często są po prostu niesmaczne i nieprzemyślane.
Pozdrawiam z Caprino Veronese. :-)
Ach, Kasiu, z całego serca Ci życzę, żebyś mogła to napisać w inny dzień niż dzisiaj. :-)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj tradycyjnie nie zaglądam na strony informacyjne, żeby się nie denerwować dziwnymi informacjami. Nie mam nic przeciwko żartom, ale te w programach i portalach informacyjnych często są po prostu niesmaczne i nieprzemyślane.
Pozdrawiam z Caprino Veronese. :-)
Ach Kasiu, Kasiu... nie ładnie. Już chciałam nawet do Ciebie dzwonić :-) Ach Ty żartownisiu! :D Ale i tak jestem pewna, ze wydasz tę książkę. Nie ma innej możliwości :-)
OdpowiedzUsuńPS. U nas wiatr, że bałam się iż w nocy porwie nam dach i wyrwie okno. A dzisiaj deszcz, deszcz z eśniegiem i grad. I niestety zapowiadają takie święta... buu!
A tak przy okazji... Google na portalu blogger (blogspot) wprowadził kiedyś ograniczenia w ilości możliwych komentarzy pod wpisem do 25. Powyżej tej ilości pobierają opłatę. Nie wiem jaką - trzeba byłoby się wczytać. To chyba związane jest z obciążeniem serwera. Skoro blog jest popularny to chcą położyć łapę na kasie. Warto wykonać sobie kopię poprzednich wpisów. Chyba posiadają jakiś program do archiwizacji - tu też trzeba poszukać w panelu administratora.
OdpowiedzUsuńOooo nie!
OdpowiedzUsuńŻart był prawdziwie wstrętny, wstrętny, wstrętny! Bo chyba wszyscy tu dalismy sie nabrać! Czyli grono jest niezwykle życzliwe!!!!
Pozdrawiam Asia op.
I ja sie nabralam,pomyslalam sobie no nareszcie i Kasia sie doczekala ksiazki haha ale mysle ze dobry zart byl to i dobrze wrozy ksiazce,Zycze tego z calego serca Pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńAle jutro jest już 2.04.2015 i Kasia powie nam, że jednak to prawda i niebawem książka będzie w sprzedaży. Bądźmy wszyscy optymistami. Kasia -trzymam kciuki by tak było.
OdpowiedzUsuńHey!...czy Ci się uda i ew.kiedy?...chyba moge znać odpowieć na Twoje pytania,jeśli takie są.Zajmuję się tarotem,dużo rzeczy się sprawdza.Mój adres znasz;-)
OdpowiedzUsuńMario S.
No dobra jest juz 2 kwietnia wiec co z tą książką. Kiedy i gdzie spotkanie autorskie. Tylko się nie wykrecaj brakiem czasu.
OdpowiedzUsuńNicko