Przysłowiowy marzec.
czwartek, marca 05, 2015
A już było tak wiosennie, bezkurtkowo... Krokusy, żonkile, narcyzy, dywany fiołków i prymulek, mechate pąki magnolii napęczniałe, już lekko pootwierane. Wiosny nikt nie cofnie, ale tak jak mówi przysłowie, trzeba być gotowym na wszystko.
Gotowym na wszystko w tym wypadku oznacza również nastawić się na brak prądu. Wystarczyło bowiem, że dmuchnęło mocniej wiatrem, śniegiem sypnęło i już problemy na "drutach" - zasilanie siada co pięć minut.
Mam nadzieję, że tym razem sprawdzą się prognozy i będzie to tylko chwilowy psikus natury, bo ja mam plany, ja mam tyle rzeczy do zrobienia, ja muszę już białe sukienki z kufra uwolnić! Zaraz weekend, zaraz Tomek z klasą do Ravenny jedzie, a moja lista miejsc z bibliotecznych notatek czeka na realizację i wizytację. I Wy pytacie mnie o wakacje, o miejsca nowe, więc też muszę ruszyć w teren, by na zdjęciach pokazać to, co chciałabym Wam zaproponować. Uzbrajam się w cierpliwość, jeszcze tylko kilka dni...
A tymczasem zostawiam Was z panoramą na dolinę Lamone, widok sprzed jednego z domów, który wkrótce znajdzie się w wakacyjnej ofercie.
DOVERE to znaczy MUSIEĆ (wym. dovere)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
4 komentarze
Droga Kasiu! Jestem "nowa" u Ciebie, dziś przeczytałam kilka stron ostatnich Twoich wpisów. Dotąd śledziłam blog Małgosi Matyjaszczyk (już od paru lat), i cieszę się bardzo, że znalazłam kolejną Polkę zakochaną w Toskanii i mieszkającą tam! Ja też kocham Toskanię, odwiedzam ją od kilkunastu lat, ale niestety zawsze na krótko. Ale dobre i to, nie narzekam!
OdpowiedzUsuńPiszesz o miejscach wakacyjnych w Mugello: my od wielu lat korzystamy z ofert CASAMUNDO, mają bardzo korzystne ceny, w maju/czerwcu i we wrześniu za apartament w agriturismo płacimy 1200,- do 1400,- zł. I to w najróżniejszych regionach Toskanii, także tych najbardziej znanych. Weszłam więc na ich strony i ze zdziwieniem zobaczyłam ceny koło Marradi, Borgo San Lorenzo: min ok.2000,-zł za ten sam tydzień! Dlaczego Mugello jest takie drogie? Oczywiście to pytanie retoryczne, ale żeby więcej ludzi pokochało te okolice, powinni ceny "uprzystępnić"!
Pozdrawiam z ciągle zimnego Gdańska czekając z utęsknieniem na wiosnę i wyjazd - wiadomo gdzie (w tym roku tydzień od 6 czerwca)!!! Annamaria
Czy Mugello jest drogie? Ceny raczej podobne do tych nad polskim morzem z jednym wyjątkiem (a może kilkoma wyjątkami) - nikt za uchem nie krzyczy mi kawa, kawucha, muzyka nie wdziera się do mego wnętrza wszystkim otworami, mogę pobyć sam wśród jeszcze dziewiczej przyrody i po powrocie ze spaceru deptakiem nie pachnę smażoną rybą. I chyba dlatego Mugello jest "drogie". A tak na marginesie to podczas wakacji powinniśmy chyba zwracać uwagę na jakość miejsca a nie na to ile za nie zapłacimy - wakacje przecież w większości raz w roku mamy i nie warto ściskać się w apartamencie w centrum miasta, przy ruchliwej ulicy za 1200 czy 1400 zł.
UsuńNicko
Zgadzam się w 100% z tymi słowami. Sama kiedyś zapłaciłam prawie 2,5 tysiąca zł za 2 tygodnie pod namiotem bez prądu i bieżącej wody (taka objazdówka po Krymie) i byłam zachwycona :). Wcale mi to nie przeszkadzało tylko cieszyłam się widokami, pięknymi miejscami, ciepłem i cudownym morzem. A wspomnienia jakie stamtąd zabrałam będę ze mną do końca życia.
UsuńW Polsce tez zawiało, sypnęło i zrobiło się biało. Niestety. Tylko widoki gorsze :)
OdpowiedzUsuń