O tym i o tamtym, kilka kwestii blogowych
środa, lutego 04, 2015Witajcie w ten deszczowy toskański poranek, co to miał być początkiem śnieżnego armagedonu! Póki co śniegu nie widać. W każdym razie już wczoraj przyniosłam od piekarza 10 kg mąki - przezorny zawsze ubezpieczony. Jajka są, wino też, kawałek kiełbasy, ser, ricotta, kawa i mleko - wszystkie produkty pierwszej potrzeby, więc znalezienie się w śniegu po dach już mi tak bardzo nie straszne. Dzieci nieco zawiedzione, pokładały wielkie nadzieje w białym puchu, który miał spowodować zamknięcie szkół. Czekamy co się z tego deszczu rozwinie.
A teraz kilka kwestii dotyczących bloga.
Po pierwsze - jak wiecie (informacja w bocznym pasku) ruszyło głosowanie w konkursie Blog Roku. Bardzo Wam dziękuję za wszystkie głosy! Wyniki są aktualizowane dwa razy w ciągu doby, z tego co wiem. Rano, więc spotkała mnie miła niespodzianka - Dom z kamienia na 19 pozycji, po raz pierwszy w historii. Zaraz to się pewnie zmieni, ale być przez chwilę w pierwszej dwudziestce jest bardzo miłe. To Wasza zasługa. Dziękuję!
Teraz smutniejszy temat.
Jak pewnie większość z Was zauważyła, a kto nie zauważył - piszę to tu i teraz - wszystkie komentarze są przeze mnie moderowane. Chciałabym, żeby było tu miło, żeby każdy chętnie tu zaglądał w poszukiwaniu ciepła i pozytywnej energii. Nie we wszystkim musimy się zgadzać, to nie towarzystwo wzajemnej adoracji - sama uwielbiam konstruktywne dyskusje, dzielenie się odmiennymi spojrzeniami na pewne sprawy, cieszy mnie, kiedy piszecie dużo komentarzy, kiedy jesteście aktywni. Ale ... kilka, dosłownie 3 lub 4 razy zdarzyło mi się komentarza nie opublikować. Powód jest prosty. Jeżeli ktoś wpada tu na chwilę i potrzebuje opluć innych jadem, rzucić kilka wulgaryzmów, obrazić mnie lub moich Czytelników, to pomylił adres. Lepiej niech znajdzie sobie jakiś artykuł na jednym ze znanych portali i tam używa sobie do woli. Nie mam w sobie tolerancji na pewne zachowania, nie akceptuję chamstwa i głupoty. Te dwie przywary niestety często idą w parze. Dom z kamienia to nie budka z piwem, ważymy słowa, pamiętamy o kulturze i szacunku wobec innych.
Miłego dnia Wam życzę! I jeszcze raz bardzo dziękuję!
STUPIDITÀ - to GŁUPOTA (wym. stupidita')
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
18 komentarze
Tak, gdyby głupota pozwalała na fruwanie to niektórzy jak gołębice by szybowali - oj wysoko by szybowali. Takie uzewnętrznianie swoich frustracji niczemu dobremu nie służy - problemy ze wzwodem nie miną, a piersi się większe nie staną. Darujmy sobie wiec drodzy Państwo obrażanie innych, a ja dalej będę buchał nie napaleniem ale szczerą sympatią i podziwem.
OdpowiedzUsuńNicko
Szpital na peryferiach
UsuńCiao Kasiu!
OdpowiedzUsuńJa apropos jedzenia...Od kilku miesięcy pracuję jako au=pair (tzw. niania) u włoskiej rodziny. Jest to już druga rodzina, z którą współpracuję, obecnie mieszkam w Rzymie. Kocham Włochy za ich jedzenie, kuchnie, ale cholera jasna, w żadnym włoskim domu, w którym miałam okazję przebywać, nie dopatrzyłam się tej cucina italiana! Wszędzie tylko od rana do wieczora dolce,dolce, dolce i pasta, pasta, pasta. Gdyby to jeszcze była jakaś pyszna, aromatyczna pasta. Ależ gdzie tam, pasta + passata i tyle! :) Na dodatek, moja obecna rodzinka ma jakiś dziwny wstręt do warzyw i owoców. Prócz nutelli, ciasteczek, pasty i produktów mrożonych nie ma tutaj nic więcej...Czy Włosi rzeczywiście tak jedzą w domu, a na dobre jedzenie wybierają się do restauracji ? Czy jest to kwestia dużego miasta, gdzie ludzie są zabiegani i zapracowani, i tylko w weekendy mają czas by złapać oddech i upichcić coś smacznego? Być może jest to też "wina" mojej mamy, która świetnie gotuje, dlatego w moim domu zawsze obecne były aromaty przeróżne, zioła mają w kuchni swoje honorowe miejsce!
Wyjaśnij mi proszę, jak to jest z tymi Włochami i ich kuchnią :) i zdradź też proszę, czy i Ty przerzuciłaś się na "włoskie śniadani", czyli same słodkości od rana :)
Pozdrawiam Cię cieplutko! Mam nadzieje, że śnieżny armagedon nigdy nie nadejdzie :)
Rzeczywiście to nie pierwsz opinia podobna do Twojej jaką słyszę, ale tak jak wspomniałaś zwaliłabym to na karb wielkiego miasta. Jest taka tendencja, że dzieciom do szkoły baton, albo gotowe ciastko, w domu pasta byle szybko. Jeśli chodzi o warzywa to moje dzieci nie raz wzbudziły sensację kiedy na drugie śniadanie przyniosły surową marchewkę lub paprykę. Dzieci patrzyły na nich jak na ufo i dziwiły się, że to można jeść na surowo!!! Zgroza. Ja to o czym piszę odnoszę cały czas do małego toskańskiego miasteczka - Toskania kocha kuchnię, kocha jeść, dobrze jeść. Moja kuchnia musi pachnieć, chę żeby dzieci za jakiś czas miał w głowach w nosach to wspomnienie. I te momenty wspólne przy stole. U nas posiłki są święte, nie chwytane w locie!
UsuńA ja śniadania słodkie jadłam jeszcze w pl. Caffe latte to podstawa a potem coś słodkiego - zimą kawałek panettone, a ideałem jest opieczony chleb z masłem i domową konfiturą!:)
Polecam niektórym osobom zająć się swoimi sprawami:). Ajlawju kotek:).
OdpowiedzUsuńBrawo za dzisiejsze słowa na blogu! Szukanie zaczepki i potępianie wszystkiego ot tak, tak dla zasady, jest okropną przywarą. Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńKasiu droga, nie orientujesz się, czy z zagranicznego numeru tez da się wysłać SMS-a. Jeśli tak, to czy tylko wystarczy dodać na początku +48 czy jeszcze jakiś inny numer? Czekam na odpowiedź. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasia Irl
Niestety chyba nie:( Muszę się wczytać w regulamin. Wieczorem dam znać. Ale dziękuję!
UsuńKasiu, przytoczę słowa Lema, który podobno powiedział, że "dopóki nie skorzystał z internetu nie wiedział, że tylu jest idiotów",
OdpowiedzUsuńi Einsteina "Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości"
Idę głosować.
Pozdrawiam Ela
świetne!!!! święte słowa!
UsuńPani Kasiu, czytam wiernie od początku.
OdpowiedzUsuńGratuluję.
Głos oddany.
Eliza.
Dziękuję Wam wszystkim!
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu i ja tez chcialabym wyslac smsa i zaglosowac i przylaczam sie do pytania o sms z zagranicy czy moge? Dziekuje i pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńNa stronie jest podane, że można głosować z zagranicy, teraz doczytałam, ale operator może doliczyć koszty. Nie wiem tylko na jaki numer, czy trzeba dodać +48.
UsuńWitaj Kasiu jeszcze raz ,Proba wyslania smsa z Irlandii sie nie powiodla,ale wyslalam zapytanie do redakcji blog roku i byc moze dowiem sie w jaki sposob mozna z zagranicy zaglosowac -bardzo bym chciala oddac glos na najlepszy blog.Pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńJuz wszystko wiem nie mozna glosowac z zagranicy chyba ,ze posiada sie komorki z polski z sieciami Orange,Plus.T-Mobile.Play .Ale moj glos masz poprosilam siostre i wysle w moim imieniu.Pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńNiesamowite ....:) Wzruszam się niezmiennie!
UsuńDziękuję
Hej Kasiu. Głos oddany. Noo, kulek coraz więcej:) Super!!. Ściskam.
OdpowiedzUsuńMuzien