Kolejne zamknięte drzwi
poniedziałek, lutego 16, 2015Chiesa Vecchia di Ronta, czyli stary kościół Ronty, na swoje imę w pełni zasłużył, bowiem liczy sobie już 1000 lat. Został zbudowany na miejscu starej rzymskiej świątyni poświęconej Marsowi. Niestety jak doczytałam już po fakcie, jest stale zamknięty i by dostać się do środka, należy skontaktować się z parafią San Michele.
Bardzo byliśmy zawiedzeni kolejnym zamkniętym na głucho przybytkiem. Mogłam sobie tylko wyobrażać, co kryje wewnątrz. Na pocieszenie sfotografowałam więc mury z każdej strony, wieżę, zamknięte drzwi i starą meridianę z datą 1634.
A na koniec, nim ruszyliśmy dalej, zajrzeliśmy jeszcze na przyległy cmentarz. Wprost idealne miejsce na ostatnią sobotę karnawału, nieprawdaż?
Ale tak całkiem poważnie - cmentarze w małych włoskich miasteczkach, o czym nie raz pisałam, mają w sobie dużo ciepła, jest w nich coś optymistycznego, coś radosnego. Nie wiem czy to zasługa małych skromnych grobów, czy może zdjęć na każdym z nich. Zdjęć bynajmniej nie typowo nagrobnych, a takich zwyczajnych, ukazujących daną osobę w najmilszych być może momentach jej życia. Z psem, na ulubionym, rowerze, w czasie górskiej wspinaczki, w czasie wędkowania. Niektóre z nich rozczuliły mnie szczególnie. Aż chciałoby się powiedzieć - miłość aż po grób...
A wracając do samego kościoła - mam kolejny powód, by znów do Ronty się pofatygować, kolejną motywację, by przystanąć, kiedy będę przejazdem. Ruszamy do domu. Przed nami ostatni zaplanowany przystanek - Madonna Trzech Rzek, gdzie drzwi znajdziemy otwarte.
DRZWI to po włosku PORTA (wym. porta)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Kiedy byłam we Francji, też rozczulił mnie na nagrobkach widok fotografii, zwykłych fotografii. Pamięć ludzka, w tym też wzrokowa, jest zawodna. Dobrze byłoby stanąć nad grobem swoich bliskich i poprzez zdjęcia móc z nimi nawiązać taką bardziej realną więź. Piękny blog KiP'ku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudnie... nie chodzi tylko o klimat i architekturę. Te zdjęcia... taki zatrzymany czas... Niesamowite!
OdpowiedzUsuń