Rozmowy, marzenia, nowe słowa

sobota, stycznia 31, 2015



- O! Widzisz? - Tomek rozkłada przede mną książkę od geografii - tu będę mieszkał. 
Pokazuje mi palcem małe miasteczko w Val d'Aosta.
- Bardzo ładnie!
- Zimy srogie - czyta mi opis klimatu - ekstra!
- To ja chyba nie będę częstym gościem! Może na narty na tydzień, może na święta.
- Nie martw się mamusiu, ja cię będę odwiedzał. Na święta też będę przyjeżdżał. 
- Wiesz, tak naprawdę święta w domu z widokiem na Monte Bianco, to nie jest zły pomysł, nawet chyba zimno by mi tak bardzo nie przeszkadzało. Ja przyjądę do ciebie!
- Pooglądajmy dalej. 
Kartkujemy strona po stronie, region po regionie. Liguria, Veneto... Obecnie Tomek uczy się o Lombardii. 
- O! Wiesz co? A ja jak będę kiedyś bogata, jak zostanę sławną pisarką albo jak wygram w lotto, w które nie gram, to kupię sobie dom, zaraz pokażę ci gdzie!
- To już nie chcesz mieszkać w Toskanii??
- Ja???? Tylko w Toskanii, ale gdybym była kiedyś bardzo bogata to kupiłabym sobie dom wakacyjny, z czystej fanaberii, w...
- Wiem!! W Puglii!
- No pewnie, że w Puglii, w Polignano. Och jakby było pięknie. 
Uwielbiam te pogadanki. Rozumiemy się bez słów i umiemy razem marzyć w ciszy.

Po chwili.
- Dziś mieliśmy na włoskim ćwiczenia i trzeba było utworzyć "sinestesie".
- ??? A jaśniej? - coraz częściej się martwię, że nie rozumiem, co dziecko do mnie mówi.
- Poczekaj zaraz ci wytłumaczę.
Tłumaczy, podaje przykłady, a potem siada do geometrii i liczy pola figur i zdaje mi relacje - jaka figura, według jakiego wzoru. Kolejny raz uświadamiam sobie ile jest rzeczy, które obydwaj potrafią powiedzieć tylko po włosku. Zaawansowanej geometrii uczy się Tomek  dopiero tutaj. Nie będę więc od niego wymagać, by podawał mi wzór na pole trójkąta w dwóch językach, ważne, by umiał to policzyć. Problem w tym, że ja już zaczynam się gubić na tym etapie jego nauki, a pomyśleć, że będzie tylko trudniej! Mnie nigdy nie były potrzebne kąty rozwarte i trapezy. Teraz nadrabiam braki. 
A jedyne czego wymagam od chłopców, to by obaj pracowali nad słownictwem i w jednym i w drugim języku i w tej kwestii nie mogę narzekać. 

ZAAWANSOWANY to po włosku  AVANZATO (wym. awancato)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze

  1. Marzyć, marzyć i przybliżać te marzenia i oswajać coraz bardziej, krok za krokiem zmierzać....
    Pozdrówka Asia op.

    OdpowiedzUsuń