Do trzech razy sztuka
środa, stycznia 14, 2015
Za kilka godzin startuje kolejna edycja konkursu Blog Roku. Już dwa razy brałam w nim udział i rok temu powiedziałam sobie, że wystarczy. Jednak nie lubię zostawiać spraw niedokończonych i przyjmując zasadę "do trzech razy sztuka", postanowiłam ostatni raz swoich sił spróbować, a potem raz na zawsze dać sobie spokój z konkursami. Ten blog nie był nigdy pisany dla poklasku, sławy czy dla konkursów, a z potrzeby serca, z potrzeby pisania, kiedyś z tęsknoty i z wielu jeszcze innych powodów. Zawsze podkreślałam, że jeśli choć jedna osoba będzie miała ochotę zaglądać do Domu z Kamienia, będę pisać dalej.
Obserwując poprzednie edycje doszłam do wniosku, że mój blog nie wpisuje się w trendy konkursowe. O wiele bardziej "popularne" są smutne tematy, a u mnie wiadomo ... Choćby się świat walił w posadach, to tam motylek, tam ptaszek, tam widoki bajkowe, czy ludzie z innej planety. To, że zazwyczaj jest tu sielsko anielsko, nie znaczy wcale, że tak jest i życiu. Nie raz w czasie przygody z blogowaniem wyłam z bezsilności i waliłam głową w mur, ale mimo wszystko, za wszelką cenę starałam się ocalić w sobie optymizm i zamiast smutków, bo tych pewnie nikomu nie brakuje w jego własnym życiu, dzielić się tym co radosne i pokazać, że życie jeśli znajdziemy w sobie siłę, może być niezwykłą przygodą.
Oczywiście nie ukrywałam nigdy, że i w Domu z kamienia pojawiły się i wciąż pojawiają gorzkie smaczki mojej toskańskiej dolce vity, bo życie jest życiem i bez tych byłoby mdło.
Opisuję Wam moją toskańską codzienność najobiektywniej jak umiem. Choć ten mój obiektywizm jest z pewnością wypaczony przez wciąż niewyczerpane pokłady, momentami niezdrowego optymizmu. Ale tak ma być!
Kiedy dostaję od Was wiadomości, że mój blog stał się natchnieniem, inspiracją do działania, że jest plasterkiem na duszę, że obudził w kimś ukryte pragnienia, to jest to dla mnie cenniejsze niż wygrana we wszystkich konkursach świata.
Miłego dnia Wam życzę, a sama idę się "ogarnąć" po wyjątkowym poranku. O drobnych przeciwnościach, wrednych budzikach i o kościelnych dzwonach opowiem już jutro.
Konkurs ruszył: http://www.blogroku.pl/2014/kategorie/lifestyle,98,kategoria.html. Trwa zgłaszanie i prezentacja blogów. Głosowanie zaczyna się 3 lutego o godzinie 15.00.
TRZECI to znaczy TERZO (wym. terco)
Opisuję Wam moją toskańską codzienność najobiektywniej jak umiem. Choć ten mój obiektywizm jest z pewnością wypaczony przez wciąż niewyczerpane pokłady, momentami niezdrowego optymizmu. Ale tak ma być!
Kiedy dostaję od Was wiadomości, że mój blog stał się natchnieniem, inspiracją do działania, że jest plasterkiem na duszę, że obudził w kimś ukryte pragnienia, to jest to dla mnie cenniejsze niż wygrana we wszystkich konkursach świata.
Miłego dnia Wam życzę, a sama idę się "ogarnąć" po wyjątkowym poranku. O drobnych przeciwnościach, wrednych budzikach i o kościelnych dzwonach opowiem już jutro.
Konkurs ruszył: http://www.blogroku.pl/2014/kategorie/lifestyle,98,kategoria.html. Trwa zgłaszanie i prezentacja blogów. Głosowanie zaczyna się 3 lutego o godzinie 15.00.
TRZECI to znaczy TERZO (wym. terco)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
25 komentarze
To gdzie i jak mam glosowac?
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńwpadłam tu przez przypadek, jakieś 2 miesiące temu i już zostałam. Dziękuję za ten cudowny blog, będący dla mnie odskocznią od codzienności. Tak miło popatrzeć na piękne krajobrazy, delektować się torta di ricotta:) i marzyć o najbliższych wakacjach- właśnie dzięki Tobie- w Toskanii. Pozdrawiam i pytam jak mam zagłosować?
Ja tez czytam i tez marze zeby zobaczyc Toskanie. Czekam rowniez na ksiazke. Ostatnio malo o Mario piszesz, chyba sie nie poklociliscie?
UsuńKasia z Pragi
Jest Mario, jest:) Teraz zwłaszcza kiedy Paw jest bardzo zajęty, pomaga mi jak może - jest szoferem, zaopatrzeniowcem, konserwatorem i niańką w jednym. Niestety rok zaczął się kiepsko dla niego. Szpitale lekarze itd.... Mam nadzieję, że uda mu się zwalczyć problemy ze zdrowiem. Trzymajcie kciuki!
UsuńPozdro dla Mario. Trzeba wypic za Jego zdrowie. da sie zrobic w weekend na Pradze. Najciekawsze posty dla mnie to te o ludziach.
Usuń:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńGłosowanie rusza po południu. Na pewno dopiszę szczegóły.
Ja rowniez dziekuje za cudowny blog i niech zostanie Pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu,
OdpowiedzUsuńNa pewno będę glosowałam, tylko proszę o instrukcję. Doceniam u twoim blogu, właśnie to pozytywnie, optymistyczne paczenie na świat, takie szerze i niewinne. Życzę ci aby twój blog cieszył nas co jutro jeszcze na długa lata. Dziękuję za cudownie wspólnie spędzeni czas.
Serdecznie Mirjana
Kasiu! Ja najpierw wchodzę na Twego bloga, a dopiero potem na WP.....
OdpowiedzUsuńPozdrówka wszystkim!
Tym razem się uda! Na nas możesz liczyć:)
OdpowiedzUsuńKasiu Twój blog jest dla mnie słodkim dodatkiem do codziennej kawy. A że bardzo lubię słodycze wracam do Ciebie codziennie...uwielbiam Twoje optymistyczne wpisy. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia
Jesteście niesamowici! Bardzo dziękuję:)
OdpowiedzUsuńDla mnie Twój blog jest inspiracją do marzeń i podjęcia podobnej decyzji o wyjeździe - z tym, że trochę dalej:) Widoki również przecudne:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam, bardzo przyjemnie się Twój blog czyta:)
Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDobra decyzja.Dzięki temu na pewno blog zyska więcej czytelników a to da przypływ energii do pisania choć przyznam ,że jestem i tak pod ogromnym wrażeniem - codziennie wpis . Czytam do porannej kawusi. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńKochana, ja też przegląd moich ulubionych blogów zaczynam o Ciebie. Wiem, że już z rana w Kamiennym Domu na pewno będzie nowy post. Tak trzymaj Kasiu. Ola
OdpowiedzUsuńHo, ho ,ho jaki tutaj ruch dzisiaj w toskańskim zaciszu. To róbmy rząd i głosujmy tegoż 3 lutego!
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam ile nas już jest zaczynających dzień od wieści z Toskanii?
Pozdrawiam Asia op.
Trzymam kciuki za Twój blog i za Mario!!!!!Bardzo, bardzo, bardzo!!!Mario poprosimy więcej!
OdpowiedzUsuńWierna czytelniczka
Muzien
Witam, blog jest cudowny jak twoje pisanie i życie, z każdą barwą. Już jesteś wygrana :))) pozdrawiam z Jarocina :)
OdpowiedzUsuńWitam, blog jest cudowny jak twoje życie, z każdą barwą :) pozdrawiam :))) Kinga z Jarocina :)
OdpowiedzUsuńPani Kasiu, uwielbiam Pani bloga i z nim zaczynam dzien! Prosze o informacje jak moge glosowac zza granicy! Pozdrawiam TP
OdpowiedzUsuńKasiu-Twoje pisanie jest jest jak balsam dla duszy,jestes niezwykłą osobą,masz w sobie tyle wrażliwości,ciepła,dobrego słowa dla drugiego człowieka.Jesteś pełna miłości do świata,dostrzegasz radość w małych rzeczach a to takie niespotykane.....ludzie chcą tylko wiecej i wiecej żeby być szczęśliwymi,nie umieją cieszyć się porankiem,słońcem,przyrodą,pozdrowieniem na dzien dobry,nie umieją dostrzec piękna świata zanim nie zniknie on na zawsze.....
OdpowiedzUsuńBardzo często wpadam do Twojego domku,na bloga,ze wzruszeniem czytam co u Ciebie i wciąż mam niedosyt,wciąż czekam na nowe opowieści z Twojego szcęśliwego świata....A może to dlatego ,że jesteś taka podobna w swoim patrzeniu na życie-do mnie samej,czasem myślę,że czytam o sobie,o swoich marzeniach,odczuciach,radościach i smutkach jakie niesie codzienność !!! Pisz dalej Kasiu-odwiedziny w Twoim domku to dla OGROMNA RADOŚĆi MOC WZRUSZEŃ !!!
Lucyna z Wodzisławia Śl.
Kasieńko, POWODZENIA! Dla nas tu wszystkich już jesteś wygraną :-)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla przyjaciela. Ktoś Taki to wielki Skarb.
masz mój głos:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Powodzenia Kasiu, ja na pewno będę głosować jednak tak jak moja poprzedniczka proszę o instrukcję co gdzie i jak
OdpowiedzUsuń