Oto ona - Jej Wysokość Szopka!
niedziela, grudnia 14, 2014Ponieważ szopka miała być głównie dla dzieci, urządziliśmy ją więc w pokoju, gdzie zwykle odrabiają lekcje i spędzają wolny czas. Ustawiliśmy rozkładany stół, zabezpieczyliśmy go dobrze przed wilgocią mchów i zaczęła się zabawa.
- Szopka na wzgórzu?
- Na wzgórzu.
- Nie, to za wysokie! Trzeba mniejszą skrzynkę.
Tu jeziorko, tam kępy paproci, tu mini pustynia, tam drzewa. Wszystko w tej naszej szopce się zmieściło. A kiedy dzieci zaczęły ustawiać zwierzątka, domeczki, ludzi, to już się taki misz masz zrobił, że szkoda mówić, ale w końcu dla nich to wszystko.
- A ja też chcę kaczuszkę na jeziorze ustawić.
- Masz ustaw kurki przed domem.
- Ale ja chcę kaczuszkę, Tomek miał kaczuszki.
- Masz trzymaj kaczuszkę.
- A bażanta jeszcze mogę?
- Ustaw i bażanta. Jak szaleć to szaleć!
JEZIORKO to po włosku LAGHETTO (wym. lagetto)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
14 komentarze
Jakie cudeńko wam wyszło ,do pozazdroszczenia - piękna :)))
OdpowiedzUsuńWitam - szopka przecudnej urody (widzę, ze Pa chyba cały las z mchu ogołocił - dzielny chłopak) - na obiad wpadnę dzisiaj albo na kolację - chociaż na kolację to nie, bo dzisiaj pizzy nie ma :)
OdpowiedzUsuńNo i gdzie się podziałeś? Wszystko wystygło a Ty gdzieś po lasach biegasz:)
UsuńPozazdrościłem Wam wyprawy i też ruszyłem szukać kwiatu paproci w grudniu :)
UsuńSłowa uznania dla Was i włoskich przyjaciół!
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu Szopka przepiekna,arcydzielo .Pozdrawiam i milego dnia Alicja
OdpowiedzUsuńŚliczna ta szopka :). Taka bardziej prawdziwa od tej, którą robiłam w dzieciństwie- nie wiem czemu ale zawsze w szkole jak robiliśmy szopkę musiała być wata imitująca śnieg...teraz mi się to w głowie nie mieści skąd śnieg w Jerozolimie i to jeszcze w czasie wypasu owiec... ;). Pani szopka jest świetna, taka wesoła, kolorowa i te zdjęcia- rewelacja :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Karolina
No właśnie chyba każdy ją interpretuje z punktu klimatu w jakim żyje:) Też pam^ętam te waty:)
UsuńWitam no szopka jest naprawde ladna. Moja corka ma opowiedziec o swietach w innych krajach wiec wybrala Italy bo mieszkamy w szkocji I tu przedewszystkim to ONI kochaja zakupy I prezety ktore jak sie nie podobaja to w Drugi dzien swiat je oddaja do sklepu albo zamieniaja ja tego nie lubie tutaj. A widze Ze tam to ONI to przezywaja jak u nas w polsce a tu nie Szkoda. Oczywiscie wszedxie jest kolorowo swiatecznie juz od 15/11 kazdego roku.
OdpowiedzUsuńAle pozdrawiam cie Kasia I twoja rodzinie
Iwona J
Piękna :-) Chociaż to mało powiedziane. Słów mi brakuje. Jestem pod tak olbrzymim wrażeniem. Jesteście NIESAMOWICI :-)
OdpowiedzUsuńPS. Maja wczoraj pytała kiedy do Was znowu pojedziemy? ;-)
No? i kiedy? Tak sobie myślę, jak teraz patrzę dookoła, że z dziećmi do Italii powinno się jeździć zimą, właśnie w okolicy świąt. Szopki, mercatini di natale, Befany ... cuda wianki!
UsuńPiękna, kolorowa, radosna, żywa i niezwykła.
OdpowiedzUsuńAle super pomysł i tyle radości z niego!
Pozdrawiam z ciepłej Polski.
Asia op.
bardzo mi po drodze z twoim podejściem - mniej porządków a więcej atmosfery ;) gratuluję dzieła
OdpowiedzUsuńPrzeŚLICZNA!!!
OdpowiedzUsuń