Mugello się stroi
środa, listopada 05, 2014Jeśli dzień zaczyna się od uśmiechów, od słów najcieplejszych, od niespodzianek zostawionych w barze specjalnie dla mnie, to choćby się potem świat walił i drżał złowrogo w posadach, łatwiej zachować optymizm, ocalić nadzieję na lepsze i kolejny trudny moment przetrzymać.
Po obiedzie odzywa się tęsknota za wysokością, za ciszą, za przestrzenią ...
Czas ruszyć w góry...
A tam...
Spłoniły się pierwsze buki, pożółkły nieśmiało dęby, płaszcz pstrokaty narzuciła jesień na toskańskie wzgórza. Tonie Mugello w kolorach, o jakich innym porom roku nawet się nie śniło. Listopad - artysta, co to miał być szary i brzydki, jak na prawdziwy listopad przystało, a stara się jak może, by smutkom gryzącym nie pozwolić się rozgościć.
Znów wspinam się na szczyt, krok za krokiem, noga za nogą, a wiatr bałamutnik kpi sobie z mojej fryzury. Dziś tylko on ma głos. Zamilkły ptaki, zamilkły trzmiele i świerszcze, choć lawenda jeszcze wabi zapachem, choć tu i tam chwieje się fioletowy kwiatek zaplątany w suchych trawach ...
Znów wspinam się na szczyt, krok za krokiem, noga za nogą, a wiatr bałamutnik kpi sobie z mojej fryzury. Dziś tylko on ma głos. Zamilkły ptaki, zamilkły trzmiele i świerszcze, choć lawenda jeszcze wabi zapachem, choć tu i tam chwieje się fioletowy kwiatek zaplątany w suchych trawach ...
Niby tylko zwykły spacer, a ileż daje ukojenia. Znów się głowa wypełnia nieprawdopodobnymi obrazami - i konie i kozy i te wzórza raz sine, raz kolorowe, i trawy złotawe, szarpane wiatrem ...
A na koniec dnia - wieczór, wypełniony zapachem podarowanych trufli, ze stolnicą na stole, z kuchnią ubieloną, mąką, z kieliszkiem wina i z ogniem figlarnie trzaskającym.
Grazie Marradesi, siete veramente speciali! Mi sento fortunata.
INGIALLIRE to znaczy ŻÓŁKNĄĆ (wym. indziallire)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
12 komentarze
Witaj Kasiu piekne zdjecia ,pieknie oprawione w opisy Pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:))) Miłego popołudnia!
UsuńPiękne zdjęcia Pani Kasiu. Listopad jest łaskawy w tym roku nie tylko w Toskanii. U nas (koło Bydgoszczy) też pięknie, magicznie kolorowo, słonecznie i cieplutko jak na tę porę roku. Tak Pani zazdroszczę tych spacerów i wędrówek. Też mnie coś ciągnie czy gna w takie piękne dni na łąki, do lasu, w drogę, powędrować, nacieszyć się widokami, przyrodą... Ale cóż, kiedy kończę pracę za chwilkę robi się ciemno.... Byle do wiosny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne piękne zdjęcia.
Asia G
Byle do wiosny! Pozdrawiam ciepło z deszczowej dziś Toskanii!
UsuńWitam, po raz pierwszy zdecydowałam się na komentarz, a przecież zawsze musi być ten pierwszy raz.... Czytam bloga regularnie od kilku miesięcy i przyznam, że nie raz dałaś mi nadzieję i wytchnienie od codziennych kłopotów i problemów oraz wiarę, że warto cieszyć się drobiazgami, które nas otaczają.... A tak w ogóle to ponieważ uwielbiam gotować a kuchnia włoska jest mi szczególnie bliska to poproszę o przepis na ten makaron z truflami;-) i w ogóle więcej przepisów;-) Pozdrawiam z jesiennego nostalgicznego Sopotu. Iwona
OdpowiedzUsuńDzień dobry Iwonko:) Zawsze mi miło kiedy nowy Czytelnik się ujawnia:) Cieszę się, że mój blog spełnia taką rolę. Podobno moje słowa i zdjęcia dają Wam nadzieję, ale by być uczciwą napiszę też, że i Wasze nie raz i mnie samą z dołów wyciągają, bo nikt nie jest wolny od smutków i problemow.
UsuńPrzepis na pastę już czeka w kuchni:) Miłego popołudnia ciepłej acz deszczowej dziś Toskanii.
Melduję, że u nas dziś na południu Pl 18 stopni i kurtki zdejmowaliśmy zimowe pospiesznie z siebie i uśmiechów więcej na twarzach ludzi wokół. Góry piękne u Was.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia op.
Musisz je kiedyś zobaczyć na żywo:) Odezwę się Asiu wieczorem na spokojnie!
UsuńCudowny spacer, widoki jak w Raju, bo tak... właściwie tam macie Raj... piękny, spokojny z tymi wszystkimi zapachami, ucieczką od problemów dnia codziennego jak i tych poważniejszych. Wspaniałe miejsce na złapanie dystansu, chwilowe zapomnienie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i przesyłam całe mnóstwo uścisków :-)
Asieńko to prawda! W takim otoczeniu łatwiej przetrzymać nawet najtrudniejsze momenty. Ściskam Cię mocno i trzymam kciuki za zamowienia!
UsuńCiekawi mnie zawsze, jakie włoskie słówko znajdę na koniec wpisu :-) Początek listopada był piękny, po niedzieli jednak załamanie pogody, deszcze, mokro i szaro brrrrrrr.
OdpowiedzUsuńTu też! Tzn od wczoraj leje równo! Na szczęście wciąż jest ciepło: )
OdpowiedzUsuń