Plony
czwartek, czerwca 26, 2014datterini |
Czas najwyższy pochwalić się tym, co zrodził mój maleńki kawałek ziemi! Plony są zadziwiające!! Każdy, kto przechodzi obok i zerka przez ogrodzenie, nie skąpi mi słów uznania, a ja kilka razy na dzień przeciskam się między moimi krzakami, doglądam, podziwiam i nacieszyć się nie mogę ... pańskie oko konia tuczy!
Il cuore di bue |
Wszystkie krzaki pomidorów, aż się uginają pod ciężarem! Datterini mają więcej kiści niż liści! Serca wołu rosną jak na drożdżach, tak samo costoluto, a nawet il nero della crimea, które są dość późną odmianą. Jeszcze kilka dni i pierwsze wylądują na naszym stole!
Il nero della crimea |
Poza pomidorami jest też krzaczek cukinii, który choć mały to owocny, bo aż trzy cukinie dojrzewają w pierwszym rzucie. Tymczasem zbieramy żółte kwiaty i dziś obiad będzie "fikuśny". Zakwitł też wreszcie ogórek, więc i tu czekam co urośnie!
Costoluto |
Poza warzywami, wzdłuż ogrodzenia stoją dumnie ... kto zgadnie? :)
Za kilka dni zakwitną!!! GIRASOLI!! Nie może zabraknąć słoneczników przy toskańskim domu!!!
OGÓREK to po włosku CETRIOLO
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Słoneczniki! :-) Zgadłam zanim doczytałam ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci Kasiu wszystko rośnie. Cudnie mieć na ogródku coś swojego, wypielęgnowanego z miłością a do tego pysznego ;-)
U nas też się w końcu pojawiło więcej owoców i moich ukochanych kwiatów. Dogadałam się z teściem i pozwolił mi powsadzać co chcę i gdzie chcę ;-) I ku zdziwieniu nas wszystkich ogródek zaczyna powoli przypominać bardziej mój niż teściowej, co wiadomo że się komuś nie podoba ;-) Ale ja dostałam pozwolenie ;-) hi, hi, hi.
Tutaj można zobaczyć część tego co mamy w tym roku: http://cichy-blog.pl/piknik-ogrodowy/
Jeszcze czeka wpis o owocach :-)
Ale fakt. Własny ogródek, to coś o czym zawsze marzyłam. I mimo iż ten tak nie do końca jest mój, to jednak staram się myśleć inaczej ;-) A może z czasem uda mi się w niego włożyć jeszcze więcej siebie?
Pozdrawiam serdecznie.
Jutro u nas zakończenie roku szkolnego oraz przedszkolnego i długo wyczekiwane.... WAKACJE! :-)
Buziaki!
Asia
Piekne plony się szykują. U Was to jest pewne, że żadne zarazy i przymrozki zbyt szybkie nie zniszczą tego nad czym sie pochylasz. Polecam Ci Kasiu cudny blog ogrodowy Kasi i Andrew Bellingham. Asi lavannie też. My już tez mamy małe zielone pomidorki tylko, że noce chłodne brakuje słońca silnego, grzejącego i wszystko takie powolne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z końcówki roku szkolnego u nas.
Asia op.
P.S Dzięki Paw za zrozumienie mego komentarza pod poprzednim postem.