Ta opowieść trwa już dwa lata
czwartek, kwietnia 24, 2014
Trzęsącą ręką, z duszą na ramieniu, z niepewnością, z wątpliwością.
Tak było dwa lata temu.
Dziś uśmiecham się do statystyk bloga, bo te - dla mnie zwykłego szaraczka - są imponujące.
Dwa lata zmian, chaosu życiowego. Rok temu pisałam z żalem - Minął rok mojego blogowania, a ja wciąż jestem tu. W tym roku mogę przynajmniej napisać, że ten największy krok już za nami. Teraz - byle sił starczyło, optymizmu i samozaparcia. Jakoś się wszystko poukłada. Musi! Dziękuję Wam bardzo za ten wspólny czas. Każdego dnia pojawiają się nowi czytelnicy i to jest dla mnie ogromna radość! Zawsze powtarzam, że jeśli choć jedna osoba będzie chciała czytać to, co piszę, będzie to już dla mnie wystarczającym powodem by nie przestawać. I choć mam takie poczucie, że odkąd piszę tego bloga, życie zaczęło mi się komplikować, jakby ktoś w ukryciu odprawiał nade mną czary woo doo, to jednak jest wśród Was tyle całkiem obcych, a tak bardzo życzliwych mi osób. I mam nadzieję, że ta życzliwość, przyćmi zawiść, która czai się w zakamarkach. Wiele osób zagląda tu w poszukiwaniu optymizmu, dom z kamienia być może stał się odskocznią od problemów czy szarej rzeczywistości. Postaram się zatem by tego optymizmu i radości nigdy tu nie zabrakło.
Miałam zrobić sobie tort z okazji drugich urodzin, ale za dużo ostatnio się dzieje, ledwo czasu wystarcza mi na pisanie. Mam nadzieję, że już niedługo powróci spokój.
AVERE UN MOTIVO to znaczy MIEĆ JAKIŚ POWÓD
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
22 komentarze
Emerytka z Beskidu Niskiego pozdrawia i zapewnia,że czyta i czytać będzie. I nie wiem czy to ważna opinia, ale powiem,że strona w takich kojących kolorach jest bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się i żyjcie szczęśliwie.
Gratuluję i czytam i czytam i czytam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Wrocławia, Ewa
"Zawsze powtarzam, że jeśli choć jedna osoba będzie chciała czytać to, co piszę, będzie to już dla mnie wystarczającym powodem by nie przestawać" - O! I to mnie cieszy :) Czyli mogę spać spokojnie ;)
OdpowiedzUsuńA ja Kasiu chciałabym, żeby Twoja opowieść była niekończącą się opowieścią. Gnaj do przodu- jak na tym zdjęciu i realizuj swoje marzenia. Przede wszystkim życzę wytrwałości w tym co robisz!
OdpowiedzUsuńTwoja zwolenniczka:))
Witaj Kasiu:)
OdpowiedzUsuńPisz, pisz bo piszesz tak cudownie i nie przejmuj się niczym.
Pozdrawiam z cieplutkiej o dziwo Gdyni
Viola
Na zdjęciu prawdziwa Makowa Panienka :)
OdpowiedzUsuńa może zrobimy spis miejscowości czytaczy? ;)) melduje się Włocławek ;)
OdpowiedzUsuńGdynia
UsuńKasiu, to ja dziękuję. Dzięki Tobie wiem, mam już pewność, której gdzieś mi w środku brakowało, chociaż miałam nadzieję... że warto marzyć bez względu na to co mówią inni. Bez względu na to jak cię krytykują, wyśmiewają się, podkopują twoją pewność siebie... warto, a nawet trzeba o tym krzyczeć, bo się spełni nie patrząc na tych wszystkich zawistnych ludzi w koło. Warto spełniać swoje marzenia, bo dzięki nim życie nabiera sensu i jesteśmy tam, gdzie być powinniśmy. Życzę Ci i nam tu wszystkim, Twoim wiernym czytelnikom :-) byś nigdy nie przestawała pisać, nie traciła tego, co masz w sobie i zawsze, bez względu na tych zazdrosnych, nieszczęśliwych ludzi, których niestety spotykasz na swojej drodze, każdy z nas spotyka, była szczęśliwa, radosna i pełna optymizmu. Życzę Ci odnalezienia kamiennego domu, który jest na pewno gdzieś obok, tylko czeka na odpowiedni moment byś go odkryła. Sama wiele razy się przekonałam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Trzymam nieustająco kciuki :-) Miłego dnia dla Wszystkich! U nas w końcu piękna, ciepła wiosna :-) Oby też zagościła w sercach nas wszystkich :-)
OdpowiedzUsuńMelduje się Wrocław:)
OdpowiedzUsuńMelduje się Radzionków koło Bytomia :)
OdpowiedzUsuńPublikuj!Publikuj! Pisz oj pisz! Po pierwsze fajnie, że Ty jesteś i że ja się tu cudem znalazłam, po drugie dużo, myślę ludzi tutaj z podobną wrażliwością jak moja - to cieszy, bo nie czuje się człowiek jak cudak nieprzystający do dzisiejszego świata takiego oceniającego, krytycznego i zjadliwego. Po trzecie cieszmy się wszyscy tutaj pięknymi widokami, róznymi przeżyciami i towarzyszmy w czasie trudniejszym. Dzielmy się, bo dzięki komentarzom to się udaje.
OdpowiedzUsuńDzieki Ci za to miejsce.
Asia op.
Pozdrawia Opole
Kasiu, życzę Ci wszystkiego najlepszego ;) jesteś dla mnie przykładem, że warto marzyć, i że te marzenie gdy tylko bardzo się pragnie mogą się spełnić :) Pozdrawiam, i mam nadzieję że będę mogła jeszcze długo, długo czytać co u Was słychać - oczywiście dobrego, bo inaczej być nie może :)
OdpowiedzUsuńwarszawa czyta pozdrawiam wiola w:)))))))
OdpowiedzUsuńJak ten czas szybko leci...Wszystkiego dobrego z okazji 2 urodzinek:).życzy wierna czytelniczka z Mazur-Joanna
OdpowiedzUsuńPS.Strona bardzo mi się podoba :)
Kochani dziękuję za wszystkie ciepłe słowa!!!
OdpowiedzUsuńKASIEŃKO PISZ I NIE PRZESTAWAJ, WSZYSTKIEGO DOBREGO Z OKAZJI 2 URODZIN. WARSZAWA POZDRAWIA!
OdpowiedzUsuńJa też nie wyobrażam sobie dnia bez czytania Twojego bloga Kasiu. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiedyś Wrocław, od 8 lat - Irlandia.
Kasia
Uwielbiam Twój blog, i Twoje opowieści. Pisz , pisz a ja czekam wiesz na co:)
OdpowiedzUsuńobyś wytrwała chociażby tyle co ja mój ma 12 lat :D
OdpowiedzUsuńŻałuję,że dopiero teraz Tutaj do Ciebie trafiłam Kasiu,bo piszesz tak cudownie,że wcale nie chcę już stąd wyjść. Zyskałaś jeszcze jedną wierną czytelniczkę i powierniczkę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAcha...Frankfurt nad Menem :))
OdpowiedzUsuń