Dzieci mają rację!
środa, kwietnia 02, 2014
Mniej więcej rok temu byłam z chłopcami w warszawskim zoo. Pamiętam doskonale ten dzień, bo właśnie wtedy, gdy wracaliśmy już do domu, odbyliśmy poważną rozmowę o tym, że w spełnienie marzeń trzeba z całych sił wierzyć i bardzo mocno chcieć, by stały się rzeczywistością. To Tomek uświadamiał mnie wtedy, że nie można się poddawać, i że nawet jeśli dziś coś wydaje się nieosiągalne, nie jest powiedziane, że za tydzień, za miesiąc wszystko przybierze zupełnie inny obrót. I jaki z tego wniosek? Prosty - że trzeba słuchać dzieci! Trzeba od nich czerpać optymizm i uczyć się marzyć. Może na tym polega cały sekret? Ocalić w sobie dziecko, bo właśnie to naiwne dziecko w nas ma siłę, by pokonać trudności i zdobyć nawet najbardziej nieosiągalne szczyty ...
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
4 komentarze
Masz rację i udowodniłaś to, wbrew radom rozsądnych, wbrew matematyce, trzeba ufnie dać się prowadzić dziecku, wewnętrznemu dziecku, które wierzy w cuda. Można dojść do krainy, gdzie ludzie o zaciętych twarzach niewolników reguł, nie mają dostępu. Ty mieszkasz w swoim marzeniu, w swojej bajce, dzięki sile, którą posiadasz.
OdpowiedzUsuńPiękne słowa.
Usuń
OdpowiedzUsuńPani Kasiu,
czytam nalogowo Pani bloga i nie moge sie nadziwic, skad u Pani tyle optymizmu i wiary we wlasne mozliwosci. Gdybym ja tak potrafila…Dziekuje w kazdym razie za inspirujace wpisy na blogu i piekne zdjecia.
Czasem sama się dziwię:) Nie zawsze jest to łatwe, ale staram się! Cokolwiek by się nie działo nie można się poddawać. Niby banał, ale tak jest!
Usuń