Kolory w deszczowy dzień
piątek, lutego 21, 2014Pogoda naprawdę zwariowała, i choć jest ciepło to niestety przez większość dni pada deszcz. Rozpaczliwie brak wszystkim słońca! Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że przecież jestem w Italli - il paese del sole (kraj słońca) jak nazywane są Włochy.
Jednak upiorne pogodowo dni można pokolorować i upiększyć. Wystarczy tak niewiele... Chociażby świeże cytrusy, które przywozi miły chłopak z Basilicaty i sprzedaje pod naszym domem. Wybiegam w kapciach, biorę skrzynkę albo dwie mandarynek i pomarańczy, słodkich i pachnących, jeszcze z zielonymi listkami, sprzedawca podtyka mi pod nos też dorodne pomidory.
- Powąchaj jak pachną! - zachęca. - pochodzą z Sycylii, z Vittorii.
- Mmmm, rzeczywiście pachną "pomidorem"! - nie są woskowo - plastikowe jakie przywykłam jadać zimą w Polsce.
W jednej ze skrzynek leżą karczochy. Bierzemy tylko cztery sztuki, a chłopak opowiada jak przyrządza je jego żona.
- Obierasz z wierzchnich płatków, tak samo jak przygotowujesz surowe na sałatkę, kroisz na ćwiartki i smażysz.
- I już? Bez niczego?
- Sól i oliwa, spróbuj są pyszne!
Na koniec sprzedawca dorzuca nam gratis cytryny.
Uwielbiam takie zakupy... wszystko kolorowe, pachnące, prawdziwe i daleko chodzić nie trzeba. Nie muszę zamawiać przez internet, czekać miesiąc na paczkę, nie muszę zapisywać się do kooperatyw. Tyle dobrego za śmieszną cenę, za płotem!
- Obierasz z wierzchnich płatków, tak samo jak przygotowujesz surowe na sałatkę, kroisz na ćwiartki i smażysz.
- I już? Bez niczego?
- Sól i oliwa, spróbuj są pyszne!
Na koniec sprzedawca dorzuca nam gratis cytryny.
Uwielbiam takie zakupy... wszystko kolorowe, pachnące, prawdziwe i daleko chodzić nie trzeba. Nie muszę zamawiać przez internet, czekać miesiąc na paczkę, nie muszę zapisywać się do kooperatyw. Tyle dobrego za śmieszną cenę, za płotem!
To nie jedyne, wypatrzone. Drzewa zaczynają kwitnąć na potęgę, magnolia jak tylko wyjdzie słońce obsypie się kwiatami, bo pąki już popękały. Zaraz będzie niesamowicie!
CYTRUSY to po włosku AGRUMI
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
4 komentarze
Czuję tę wiosenną świeżość, zapachy, kolory, rześkość powietrza. To nic, że nie ma słońca, woda potrzebna by za chwilę rośliny wybuchły kwieciem.
OdpowiedzUsuńAż mi zapachniało prze monitor:)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zaczytałem się w Twoim blogu Katarzyno ! W końcu przeczytałem całość ! Jestem pod silnym wrażeniem. Zdecydowanie masz SWÓJ ŚWIAT !!! Gratuluję i pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać:) Dziękuję.
Usuń