Powierniczka Lamone
niedziela, stycznia 12, 2014
Lamone ... moja najbliższa sąsiadka, moja powierniczka, towarzyszka. Jej szum brzmi w moich uszach przez cały dzień. Wydaje się być znajoma, a jednak wciąż zadziwia. Ileż jeszcze kryje przede mną tajemnic?
Kilka kilometrów od Marradi jest wodospad. Ten już widziałam latem, ale zawsze pięknie tam wrócić.
Kilka kilometrów od Marradi jest wodospad. Ten już widziałam latem, ale zawsze pięknie tam wrócić.
Jadąc jednak dalej w kierunku Florencji rzeka kryje jeszcze bardziej zaczarowane miejsca. Zatrzymujemy się pod mostem kolejowym, gdzie droga ostro zakręca. Valbura - głosi napis na zardzewiałej tablicy. Tylko jeden kamienny dom...
Podchodzimy do barierki i zatrzymujemy się oczarowani widokiem rzeki z góry. Spada wieloma kaskadami w dół, w otchłań zdaje się bez dna.
- Tam nie zejdziemy - mówi Mario.
- Jak to nie? - dziwi się Tomek. - Ja tam byłem! - krzyczy rozpromieniony i idzie śmiało przed siebie.
Wymieniamy zaskoczone spojrzenia i ruszamy za naszym małym przewodnikiem. Po kilku metrach docieramy do wąskiej ścieżki, która prowadzi w dół rzeki. Przystaję co kilka kroków i nie mogę się nadziwić! Takie miejsce, niemal pod domem! Dziesiątki mniejszych i większych wodospadów, niecek, dziwnych głazów wyżłobionych przez rzeczny nurt, które zdają się być zaklętymi posągami. Konary drzew pokryte soczyście zielonym mchem, woda krystaliczna, lazurowo - turkusowa. Gdyby takie miejsce było w Polsce, stałoby się na pewno wielką atrakcją turystyczną. A tu? Na tle tego wszystkiego co dookoła, zdaje się niemal niezauważone, niedocenione, pewnie połowa maradyjczyków nigdy tu nie była.
- Musiało pojawić się polskie dziecko, żebym mógł poznać ten zakątek - mówi Mario pod nosem i śmieje się sam do siebie. A ja jestem szczęśliwa, bo moje duże dziecko przede mną odkrywa cuda tego świata... naszego bajkowego świata...
- Mamusiu tu jest jak w Rivendell - Tomek rozgląda się dookoła z podziwem!
- Masz rację - potwierdzam. Przytulamy się do omszałego głazu i kontemplujemy piękno toskańskiej ziemi ...
Czy ja przesadzam? Sami oceńcie:
NASCOSTO to znaczy SCHOWANY, UKRYTY
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
1 komentarze
Nie przesadzasz. Tam jest jak w Raju :-) Może i mi się uda go zobaczyć na żywo? ;-)
OdpowiedzUsuń