październikowo
wtorek, października 29, 2013październik |
Każdego wieczora zasypiam o 21.00, choć może lepsze określenie to, że padam ze zmęczenia. Pocieszam się, że zaraz będzie normalnie i wróci spokój, ale dziś mam chyba kryzys. Nawet weny nie mam, żeby coś ciekawego Wam opowiedzieć, choć tyle się wokół mnie dzieje. I do tego pięknie jest tak, że dech zapiera, a ja nawet nie mam czasu z aparatem pobiegać.
Ale o jednym muszę Wam powiedzieć, bo sama nie mogę uwierzyć!!! Dziesiątkę dostało moje dziecko z tych zigguratów!!! Jak tu nie chwalić??? Jego uśmiech kiedy wyszedł ze szkoły ... bezcenny!!! Do tego obydwaj przynoszą coraz bardziej poważne książki z biblioteki, a ja puchnę z dumy jak sylwestrowy balon, bo raz, że tyle czytają, dwa, że w dwóch językach, a trzy, że tak pokochali maradyjską bibliotekę:)
Po szkole mimo, że już dni krótkie wciąż gonią do parku. Potem pędzą do domu patrząc na zegarek czy aby w czasie się zmieścili, siadają przed kominkiem i czekają aż kasztany będą gotowe.
DIECI to po włosku DZIESIĘĆ:)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze