Kolacja w barze kolejowym
środa, października 16, 2013
- Mamusiu tu jest jak w barze dla pijaków - powiedział Tomek albo Mikołaj, kiedy weszliśmy do baru della Stazione czyli do maradyjskiego baru kolejowego.
Spostrzeżenie o tyle słuszne, że rzeczywiście taki bar nasuwa pewne skojarzenia. Jednak pamiętajmy - jesteśmy we Włoszech, tu nie są najważniejsze firaneczki, serweteczki, ale to co na talerzu. Zwykle odwrotnie niż w Polsce, na stole Francja elegancja, a na talerzu barszcz z torebki!
Pojechaliśmy na kolację do baru kolejowego, bo według Mario - który jest ekspertem w sprawach pizzy - tam miała być najlepsza! Miała być i była! Choć Mario uważał, że bywa lepsza. Cieniutka jak pergamin i chrupiąca, w smaku intensywna, kusząca. I nawet ja, która za pizzą specjalnie nie tęsknię, musiałam przyznać, że pizzaiolo "zna się na robocie". I tradycyjnie już, bo pizzowe gusta mamy jasno określone - Tomek zjadł marinarę, czyli sam sos pomidorowy i dużo czosnku, Mikołaj klasycznie - margheritę, Paweł na pikantno czyli diavolettę, a Mario monotematycznie, do znudzenia funghi i prosciutto cotto (grzyby i szynka gotowana). Tylko ja bawię się zawsze w eksperymenty - tak też było i tym razem. Na mojej pizzy królowały ... trufle!!!!
Kiedy będziecie w Italii nie zniechęcajcie się mało efektownymi wnętrzami restauracji! Plastikowe krzesełka, cerata na stole zwykle gwarantują ucztę godną królewskiego stołu!
Pikantna to po włosku PICCANTE:)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
primo: pisanie, że bawisz się w eksperyment, bo jesz trufle, to chyba lapsus językowy w Twoim przypadku
OdpowiedzUsuńsecundo: mamy identyczny zegar :D
hahaha:) Nie w sensie, że jem trufle, tylko że są na pizzy. Tzn zawsze wybieram pizzę "dziwną", specjalność pizzaiolo ecc:)
OdpowiedzUsuń