Październik

niedziela, października 06, 2013


Dziś mało treści, dziś będą zdjęcia. Październik klasycznie. Październik z winogronami w tle. Październik ze zgaszonym niebem. Październik z żółknącą zielenią...



Fotografowałam Casaluccio latem, zimą, wiosną, w słońcu, w deszczu i pod śniegiem. Do kolekcji brakowało mi tylko jesiennego widoku. Ten na fotografiach zdaje się być wczesnojesienny, z pogranicza lata choć już październik. Za każdym razem kiedy jedziemy do Lutirano i wywozimy część rzeczy, chodzę dookoła z aparatem aby uwiecznić ostatnie dni w tym miejscu. Powoli, powoli żegnamy nasz pierwszy prawdziwy przystanek w Italii. Przenosimy się bliżej cywilizacji. 


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

0 komentarze