środa, czerwca 19, 2013
Uderzyło w Italię gorące, afrykańskie powietrze! Po kapryśnej wiośnie nadeszło lato.
- Popatrz jak pięknie! Jak się żółcą ginestre na łąkach! - mówi Mario i szybko wysyła zdjęcie.
- Ach! - wyrywa mi się mimowolnie i aż ściska mnie w gardle z zazdrości, bo jeszcze nie mogę tego zobaczyć na żywo!
- Zapach jest taki silny, że czuć go nawet przed moim domem.
- Myślisz, że jeszcze przez tydzień kwiaty się utrzymają? - pytam niepewnie.
- Certo! Przecież dopiero zaczęły kwitnąć!
- Kiedy wakacje w Polsce dzieci zaczynały około 20 czerwca mogłam się zapachem ginestre nacieszyć do woli. Ale gdy przyjechaliśmy w zeszłym roku, kwiaty już opadały, bałam się, że w tym roku będzie podobnie.
- Możesz być spokojna, przez kapryśny maj wszystko jest opóźnione.
- To dobrze! Pokaż mi jeszcze swój ogródek - proszę tęsknie!
Po chwili na skrzynkę mailową przychodzą kolejne zdjęcia.
Jeśli więc w naszym ogródku w Casaluccio skończą się warzywa, mamy mocne wsparcie ze strony Mario. Pomidorów, ogórków i sałaty z pewnością nam w tym roku nie zabraknie!
Ogródek warzywny - to po włosku ORTO.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze