Przysmak z Florencji!
wtorek, kwietnia 02, 2013
Flaczki, - czyli po włosku la trippa już kiedyś kilka słów na ten temat pisałam - byłam przekonana, że to nasze polskie danie, jakież więc było moje zdziwienie kiedy okazało się, że obok bistecchi - słynnej fiorentiny, to jest drugie sztandarowe danie Florencji. Różnica polega jednak na tym, że w Polsce flaczki przygotowujemy właściwie na jeden sposób, może się on odrobinę różnić, co dom to inne smaki, jednak bazą jest zawsze forma rosołowa. W Toskanii jadłam trippę przyrządzoną na co najmniej trzy całkowicie różne sposoby. Najbardziej popularna jest chyba ugotowana w sosie pomidorowym - taką też przygotował sobie Mario na wielkanocną obiado - kolację. Jak sam zachwalał - wyszła genialna, foto oczywiście zaraz miałam na skrzynce mailowej:
Drugie danie, które zapadło mi w pamięć to trippa serwowana w jednej z naszych ulubionych restauracji - La Colombaia, tam podawana jest w sosie cytrynowym, ma świeży lekko pikantny smak i delikatny zapach cytrusów. Jednak największym zaskoczeniem ale też i chyba moją ulubioną wersją jest trippa na zimno, podawana w formie sałatki, z selerem naciowym, marchewką, taką jedliśmy tylko raz, podczas święta wina, organizowanego przez Francesco.
Jak już piszę o flaczkach to jeszcze raz wspomnę o Florencji, kiedy będziecie zwiedzać to miasto i obejrzycie już wszystkie kościoły i dzieła sztuki, wejdźcie na główny targ, są tam tripperie, gdzie florentyńczycy jedzą trippę i lampredotto z plastikowych talerzy, przegryzając grubymi pajdami chleba, popijając swojskim winem, posłuchajcie żywego języka, gwaru, tam można odnaleźć prawdziwego ducha tego miasta...
słówko na dziś to MIĘSO - LA CARNE
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
hmm... może trzeba coś spróbować może przeisik??:D dokładny :D
OdpowiedzUsuńPrzepis na trippę (jedna z wersji):
Usuńna patelni rozgrzewamy pół na pół - masło i oliwę, wrzucamy pokrojoną cebulkę i czosnek. Potem nóżkę selera naciowego i marchewkę (drobno pokrojone). Chwilę wszystko podsmażamy i dodajemy trippę (pokrojoną w paseczki - zapewne będzie już po pierwszej obróbce, kupiona lekko obgotowana). Podlewamy kieliszkiem wina, zamieszamy i czekamy aż odparuje. Potem dodajemy pomidory, mieszamy, czekamy aż sos się zredukuje doprawiamy solą, pieprzem i peperoncino. Przykrywamy i zostawiamy na wolnym ogniu. Kiedy płyn odparuje, uzupełniać wodą lub rosołkiem. Na koniec przed podaniem posypujemy startym parmezanem.
Uwaga, żeby nie przesadzić z warzywami i nie pokryć smaku trippy.
Smacznego!:)
wieczorem umieszczę:)
OdpowiedzUsuń