Sanatorium pod starym siewnikiem
sobota, kwietnia 27, 2013
Lutirano, 16 lipca 2012, z toskańskiego notesu:
Sanatorium Pod Starym Siewnikiem - taka nazwa przyszła mi na myśl, gdy wyszłam z domu i zobaczyłam Pawła i Mario rozłożonych leniwie w naszym hamakowym zaciszu. Mario odsypiał nocną zmianę, Paweł czytał norweski kryminał.
Sielanka, cisza, spokój...
Tym razem kurczak z Calabrii, to znaczy nie kurczak pochodzi z Calabrii, a przepis. Kurczak jest swojski, nasz toskański. Natarty oregano, solą i czosnkiem, muśnięty delikatnie rozmarynem, będzie smakował wybornie i pewnie znów zapomnę zrobić zdjęcie.
W takie leniwe dni jak dziś pisanie zupełnie mi nie idzie, mój mózg działa jak rozciągnięta kaseta magnetofonowa, zbyt wiele rzeczy dookoła mnie rozleniwia. Bujanie hamaka, zapachy z kuchni, schłodzone prosecco z przetartymi brzoskwiniami. Kołyszę się więc w moim niebieskim hamaku, wyginam głowę do tyłu i podziwiam jak bajkowy jest świat widziany z tej perspektywy, do góry nogami wygląda jak baśniowy bór...
Słówko na dziś AMACA - HAMAK:)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze