Chcę do Włoch!
wtorek, marca 26, 2013
Kiedy we wrześniu na rozpoczęciu roku szkolnego, wychowawczyni Tomka przypomniała z żalem, że to już ostatni wspólny rok. Tomek skwitował to tak - proszę się nie martwić, ja też jestem tu już ostatni rok. Rozczulił mnie wtedy do łez, ta jego pewność, to przekonanie dodały mi skrzydeł. Wróciliśmy do Polski w nocy, pognaliśmy do szkoły po kilku godzinach snu, myślami byliśmy jeszcze "tam".
To jego stwierdzenie uświadomiło mi wtedy, że jesteśmy jakby w poczekalni na dworcu, wciąż czekamy...
Kiedyś to się musi zmienić, musi w końcu nadjechać nasz pociąg. Czasem wszystko się wali, czasem idzie nie tak jak byśmy chcieli i nic nie możemy zrobić. Ręce opadają z bezsilności, nic się nie chce ...
Mimo wszystko, choć może to trochę naiwne z mojej strony, ja naprawdę nie potrafię się poddać, dlatego też często ten mój upór postrzegany jest jako dziecięca fanaberia ...
A może słowa Tomka na rozpoczęciu roku szkolnego okażą się prorocze... a może wreszcie karta się odwróci... a może całkiem "nieoczekiwanie" przyjdzie wiosna... Wszystko to ... może...
- Chcę do Włoch - powtarza uparcie Mikołaj.
- Chcę do Włoch - wtóruje mu Tomek.
- Chcę do Włoch - coraz śmielej mówi Paweł
I już nawet ja zbieram się na odwagę i nie w myślach, nie szeptem, a pełnym głosem...
- Chcę do Włoch!!
BYĆ PRZEKONANYM - to po włosku ESSERE CONVINTO!
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
A wiesz, ja czytam i oglądam twój blog też dla Ciebie na zdjęciach. Jesteś tak niesamowicie kobieca i te sukienki takie cudne.
OdpowiedzUsuń:) dziękuję:) już się czerwienię:)
OdpowiedzUsuńPomyślałem to samo co przedmówczyni. Na tym zdjęciu na ulicy wygląda Pani jak z innej bajki :) nie takiej szarej polskiej tylko kolorowej - włoskiej.
OdpowiedzUsuń