Dziś troszkę mało toskańsko,  ...
Wczoraj licznik wizyt na moim blogu pokazał liczbę pięciocyfrową. Wiem, wiem na tle innych popularnych blogów - to niewiele, ale dla mnie to dużo, a nawet bardzo dużo. Uśmiecham się sama do siebie, kiedy na mapie moich statystyk wyskakują odwiedziny z różnych, dziwnych, czasem bardzo odległych zakątków świata. Już tu kiedyś moim czytelnikom dziękowałam i dziś czynię to ponownie. Jestem Wam też winna wyjaśnienie - postanowiłam spróbować swoich sił w konkursie na Blog Roku 2012, zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że wśród kandydatów są blogi na naprawdę wysokim poziomie, ale traktuję to trochę jak walkę z własną niepewnością i nieśmiałością. Głosowanie zaczyna się po południu 24 stycznia, w pierwszym etapie decydują internauci i to oni wybiorą blogi, spośród których potem jury wyłoni zwycięzców.  Nie mam sumienia agitować i sama sobie robić reklamy, to sprzeczne z moją naturą, tym bardziej, że głosowanie odbywa się poprzez sms-y, niemniej dziękuję tym, którzy będą o mnie pamiętali.

konkurs blog roku 2012 

Mam jeszcze wiele do opowiedzenia, bo ta moja toskańska przygoda trwa, to temat niewyczerpany. Czekam na to co się wydarzy, co przyniosą kolejne miesiące... lata... Spisuję coraz to nowe historie, historie moich przyjaciół, znajomych, a dzięki "nowoczesnej technologii" utrwalam obrazy i dźwięki i tym chcę się z Wami podzielić.