Warszawskie, zimowe migawki
niedziela, grudnia 02, 2012
W sobotni poranek 1 grudnia jedziemy z dziećmi na spacer zobaczyć jak wygląda Warszawa przed włączeniem świątecznych iluminacji. Na Krakowskim Przedmieściu Mikołaj oświadcza, że jest głodny, że marzy chociażby o kajzerce. Zatrzymujemy się w "bagietce" przy Placu Zamkowym. Wybór zbyt duży, dzieci nie mogą się zdecydować. W końcu Tomuś wybiera jabłuszka na cieście francuskim, a Mikołaj kanapkę z mozzarellą i pomidorem. Rozsiadają się wygodnie przy stoliku przed barem, Mikołaś bierze w garść swoją kanapkę a raczej kanapę i mówi - No! Nareszcie coś włoskiego!
Niektórzy myślą, że moje dzieci są zmanipulowane przeze mnie, ale jak widać są zafiksowani równie mocno jak ja, a może nawet bardziej i nie muszę tej pasji w nich jeszcze podsycać :) Nie ukrywam, że to dla mnie bardzo ważne, że możemy współdzielić tą naszą miłość do Italii.
Na koniec dzieci już najedzone zgodnie kwitują, że najlepsze kanapki to i tak u Tiny w barze:)
A jeśli chodzi o Tinę - nasza kochana kończy dziś 60 lat. TANTI TANTI AUGURI CARISSIMA!!!
Słówko na dziś to PANINO - czyli KANPKA:)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze