Włoski przedświąteczny czas
sobota, grudnia 01, 2012
Na ścianie zawisł adwentowy kalendarz, pracowałam nad nim trzy dni, na balkonie leżakuje ciasto na pierniki, a w kalendarzu tradycyjnym od dziś grudzień, a więc czas przedświąteczny uważam za "otwarty":)
Rok temu udało nam się wyskoczyć do Toskanii na kilka dni, było tak klimatycznie... Nie robiliśmy nic szczególnego, odwiedziliśmy przyjaciół, poszliśmy zobaczyć co się dzieje na świątecznym mercatino, rozpaliliśmy w kominku i choć tam same święta nie są tak nastrojowe jak u nas, to chętnie w tych dniach pospacerowałabym po Marradi.
Za kilka dni do moich przyjaciół powędrują kartki, czekoladki i inne smakołyki, każdego roku szukam czegoś nowego, polskiego zaskakującego, ale jest to coraz trudniejsze. Choć wiem przecież, że dla nich liczy się sam gest. Jeśli rzeczywiście pamiętają o mnie każdego dnia, ja też chcę im pokazać jak bardzo są mi bliscy. Pytają mnie zawsze o święta w Polsce, są zachwyceni naszą bogatą tradycją, kiedy opowiadam o opłatkach, siankach, gadających zwierzętach, dodatkowych talerzach, słuchają mnie z zapartym tchem, jakbym opowiadała Bóg wie co. To miłe, że są dla nas tak pełni podziwu i szacunku, i tak bardzo nas ciekawi. Uwielbiam tą naszą "wymianę" kulturową.
Słówko na dziś to PREPARAZIONE - czyli PRZYGOTOWANIE:)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze