Dzieci wyciągnęły ostatnią niespodziankę z adwentowego kalendarza, a wydaje się, że dopiero co skończyłam go kleić. Dziś nie ma czekoladek, dziś mają zadanie - pomóc mi przygotować wigilijny stół. Jeszcze tylko barszczyk, kompot z suszu i mogę siadać do stołu. Walizki do połowy spakowane. Wszystko poprasowane - mama zawsze mówi, że jaka wigilia taki cały rok, więc nie zostawiam sobie nieprzyjemnych zajęć na ten dzień. Mam nadzieję, że się nie pokłócimy, że dzieci będą grzeczne, że wszystko dobrze się poukłada. I tego chciałam Wam życzyć w te Święta - SPOKOJU DUCHA, radości niczym niezmąconej a w Nowym Roku niegasnącej nadziei i wiary, że będzie lepiej. Realizujcie swoje pasje i miejcie odwagę marzyć, a życie nabierze kolorów! WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!
Tymi słowami na kilka dni żegnam się z Wami, odpocznijmy od monitorów. Zobaczymy się w Nowym Roku, podaruję Wam nowe wrażenia, historie, zdjęcia i może nawet przepisy:) Czeka na mnie..., czekają na mnie ... a ja nie mogę się doczekać:)