Imieniny
niedziela, listopada 25, 2012
Onomastico po włosku - to mniej więcej to samo co nasze imieniny. Nie spotkałam się jednak by ktoś z naszych znajomych w Italii swój dzień świętował. Raczej wszyscy - zarówno starzy jak i młodzi skupiają się na urodzinach, czyli compleanno. Z tego też powodu nie spodziewam się dziś żadnych życzeń po włosku, ale spodziewam się za to moich najbliższych:)
Santa Caterina da Siena to patronka Włoch, ale niestety jej dzień przypada w kwietniu, a mój właśnie dziś. Katarzyna - kiedy byłam mała nie znosiłam mojego imienia, w liceum na dwadzieścia jeden osób w klasie było pięć Kaś:) Teraz przyznam, że naprawdę mi się podoba, w ostatnich latach bardzo straciło na popularności. Jestem Kasią nie Kaśką, nie Katarzyną, ale Kasią, a we Włoszech Cateriną, Cat. Różnie mnie tam nazywają. Dla jednych atrakcją jest mówienie Kasia - to brzmi dla nich egzotycznie, inaczej - ci jednak są w zdecydowanej mniejszości dla większości wygodniej jest "zitalianizować" moje imię, co sprawia mi prawdziwą przyjemność. Wszystkim Kasiom Kasieńkom, Katarzynom, Kaśkom życzę wszystkiego dobrego a tymczasem idę świętować w kuchni przy nadziewaniu cannelloni:)
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
5 komentarze
Wszystkiego naj naj naj. Jestem Twoją mienniczką, ale ja, przeciwnie, lubię być Kaśką.... a Ty czemu nie, to takie na luzie...
OdpowiedzUsuńNie lubię być Kaśką, bo kiedy byłam mała i coś przeskrobałam, tata karcąc mnie zwracał się do mnie per Kaśka właśnie:) A ponieważ był moim autorytetem, nie znosiłam tego. I tak mi zostało do dziś, kiedy słyszę, że ktoś tak do mnie mówi, mam wrażenie, że jest na mnie zły:) Dlatego wolę Kasia i wszelkie inne zdrobnienia:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Pani Kasiu i spełnienia marzeń życzę:))).Joanna
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
OdpowiedzUsuńWłaściwie mogłabym napisać to samo co Luna :)
OdpowiedzUsuńNie lubię być Kaśką :)
Ale czasem jestem.
Najczęściej jednak jestem KaHą, od ponad 20 lat już :)
Uwielbiałam, kiedy w Niemczech zwracano się do mnie Kati :)
Szefowa Chorwatka kiedyś bardzo dawno temu mówiła do mnie Kiki :)
Trochę mi to wołanie na małą małpkę przypominało :)
Spóźnione podziękowania za życzenia i spóźnione życzenia Kasieńko i tu :)