piątek, listopada 09, 2012
Agnieszka Osiecka mówiła, że do życia potrzebuje zieleni... Mogłabym powiedzieć to samo i źle mi o tej porze roku. Przed nami kilka długich miesięcy bez liści na drzewach, z ciemnicą o czwartej po południu i z ciężkimi kapotami na grzbiecie. Całe szczęście, że mama zrobiła mi nowy, cudny szalik i czapkę, będzie trochę zieleni przy mojej zimowej kapocie:) Może uda mi się nie zniknąć w szarej masie.
Już kiedyś o zimie w Toskanii pisałam, że nie okrada tak brutalnie z tej zieleni. Pamiętam jak byłam zaskoczona, kiedy w ostatni dzień roku poszliśmy na spacer do parku w Faenzie. Co ja będę pisać, sami zobaczcie, przypomnę, że zdjęcia zostały zrobione ostatniego dnia grudnia:
W Polsce o tej porze, próżno szukać zieleni. Chciałam ją zobaczyć choć na talerzu, kupiłam więc miętę z zamiarem przygotowania pasty, tak jak jedliśmy latem w Casaluccio. I nawet ta mięta teraz nie taka:( mniej zielona, zapach ledwie wyczuwalny... Wszyscy tracimy kolory wraz z brakiem słońca:(
Słówko na dziś nie może być inne: VERDE - czyli zielony/a:))
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
2 komentarze
Mogę spytać, skąd tak piękny płaszcz??? Chyba próżno takie szukać w Polsce :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od wiernej czytelniczki, która trafiła tu przez przypadek(jakieś 2 tyg. temu), w jeden wieczór przeczytała wszystkie wpisy i.... już została.
Dziękuję:) Bardzo mi miło:)
UsuńA płaszcz rzeczywiście nie kupiony w Polsce, jednak marka chyba nieśmiało się już i u nas pojawia (Desigual)