niedziela, października 07, 2012
Przeglądam dziś znowu notatki i taki zapis rozmowy znalazłam:
1 sierpnia 2011 Lutirano
Siedzimy z Tomusiem przy małym stoliczku przed domem, leniwy poranek, słońce już podpieka. Ja piszę, a on ogląda książeczkę. W pewnym momencie podnosi się i mówi:
- Mamusiu idę z tego słońca, bo się ususzę, jak ta żaba u Brzechwy, co to z niej garstka proszku została.
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
0 komentarze