środa, września 26, 2012
zimowa cisza |
morwa w uśpieniu |
Nie lubię zimy, nie znoszę chłodu, braku zieleni, krótkich dni, skutych lodem chodników i depresyjnych nastrojów. Zimę lubię w Toskanii. Co za niespodzianka!!! Po pierwsze - jest zdecydowanie krótsza, pamiętam nasz pierwszy wyjazd późnojesienny - 24 paździenika dzieci jeszcze spacerowały po morzu, podczas gdy w Polsce było już tylko kilka stopni na plusie. Po drugie - mrok zapada jakąś godzinę później niż w Polsce. Po trzecie - zieleń tak całkiem nie znika, czasem nawet jakiś mlecz się próbuje wystawić do słońca. Po czwarte i piąte - nie jest aż tak bardzo zimno, a kiedy do tego zawieje scirocco, robi się już bardzo przyjemnie, a dla mnie to całkiem nowe doświadczenie - wyjść w styczniu przed dom i poczuć na twarzy ciepłe podmuchy, a jeśli wtedy spadnie śnieg, to nie jest on biały tylko czerwony, bo scirocco przynosi pył znad Sahary.
zimowe spacery |
na "naszym" polu |
odrobina zieleni w styczniu |
Kiedy nie jestem damą |
Kto dalej rzuci krowią kupą:) |
widać, że rysunek przygotowany dzień wcześniej:) |
Zieleń niemal bezczelna ze swoją jaskrawością w środku zimy:) |
Również moje podniebienie kocha się w zimowej Toskanii... bo jest panettone, są sery z nutą truflową, karnawałowe słodkości i vin brule' - tak, tak - nie my jedni mamy grzane wino!
Florencja w styczniu zaprasza na grzane wino:) |
Jednak najmilsze zimą w Toskanii jest trzaskanie ognia w kominku i jego ciepło, którym wypełnia się "mój" kamienny dom. Rozgrzewa nie tylko ciało ale i duszę. Chciałabym uniknąć patosu i górnolotnych wyrażeń, ale jest coś mistycznego w ogniu, jakaś pierwotna stabilizacja, spokój i siła, które dają mi niesamowite poczucie bezpieczeństwa...
Spodobał Ci się tekst?
Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:- Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
- Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
- Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.
3 komentarze
Bardzo, bardzo proszę o zdjęcie czerwonego śniegu!
OdpowiedzUsuńObiecuję zrobić w tym roku, jeśli nadarzy się okazja:)
OdpowiedzUsuńO matko, jakże Pani zazdroszczę! też uwielbiam Toskanie:) Tak nabrałam ochoty na wyjazd. Jak tylko zrobi się trochę cieplej....
OdpowiedzUsuń